29 stycznia 2013

Nowy Słownik Personalistyczny

Przedstawiamy Państwu nową wersję 
słownika personalistycznego. 
w formie najważniejszych pytań


SŁOWNIK PERSONALISTYCZNY 
na 2013 rok.
by GIACINTO de BEMOWO

Czym jest religia?



Czym jest religia? Skoro nas interesuje aspekt podmiotowy, to powinniśmy zapytać, czym jest religijność człowieka. Człowiek nazywany jest homo religiosus i jest to z pewnością prawda. Ale trzeba się zastanowić, co jest religijnego w człowieku. Skoro człowiek religijny stale myśli o Bogu, to może religijne jest nasze myślenie. Na pewno nie, ponieważ myślenie o Bogu wcale nas do Niego nie przybliża, a wprost przeciwnie może nas oddalać od Boga. Spytacie dlaczego? Otóż myślenie posługuje się jedynie wiedzą pojęciową. Ale Boga nie można zdefiniować, ani zamknąć w pojęciu. Dlatego mylił się św. Anzelm, gdy chciał dowodzić istnienia Boga na podstawie pojęcia, jakie posiada nasz umysł.

Jeżeli więc nie myślenie, to co jest w nas religijnego? Może serce? Jeśli serce miałoby oznaczać naszą miłość do Boga, to można by uznać, że takie serce jest religijne. Ale w tym stwierdzeniu jest więcej symboliki niż prawdziwości. To może człowiek spełnia realne czyny religijne? Przecież człowiek uprawia lub sprawuje różne kulty religijne, a więc podejmuje pewne działania, którym przypisujemy sens religijny. Na czym polegają takie działania? Otóż muszą to być działania osobowe, a to już oznacza, że oczywiście religijna w pełnym wymiarze jest nasza ludzka osoba. Aktywność osobowa ujawnia się w odniesieniu do innych osób. To znaczy, że osoba potrzebuje do swojego życia drugiej osoby. Nie sposób sobie wyobrazić osoby całkowicie odizolowanej od innych osób. Tylko ludzka świadomość może żyć w samotności i izolacji. Osoba wymaga wspólnoty. Dlatego osobowa łączność i aktywność jest oparta na relacjach osobowych, które nawiązuje z nami Bóg (Osoba Boska). Właśnie do nawiązania z Bogiem relacji konieczne są czyny i działania religijne. Takie czyny posiadają już charakter sakramentalny, czyli są to działania, dzięki którym uczestniczymy w sakramentach świętych zapewniającym nam łączność z Bogiem. Religijna jest zatem osoba ludzka, która przyjmuje sakramenty, bo to w przypadku człowieka oznacza życie religijne. Samo myślenie lub nawet mówienie o Bogu nie czyni nas jeszcze ludźmi naprawdę religijnymi. Religia musi być czynem naszej osoby, przede wszystkim musi być aktem osobowym.

Czego potrzebuje nasza religijność?



Czego potrzebuje nasza religijność? Nasza religijność potrzebuje przede wszystkim realnego kontaktu z Bogiem. Realny kontakt z Bogiem zapewniają nam sakramenty święte. Sakrament jest bowiem znakiem i symbolem łączności z Bogiem. Taką łączność zapewnia nam wspólnota Kościoła, która sprawuje sakramenty święte. W sakramencie mamy realną łączność z Bogiem nawet wtedy, gdy sami z różnych powodów nie odczuwamy takiej łączności. Kościół został powołany dla łączności z Bogiem jako wspólnota osobowa. Bóg udziela nam swojej łaski właśnie poprzez sakramenty, których szafarzami są kapłani Wspólnoty Kościoła. W swojej ekonomii zbawienia Dobry Bóg powołał do służby sakramentalnej kapłanów, którzy sprawują czynności uświęcające osoby wiernych jako członków Kościoła.

Nasza religijność potrzebuje więc najpierw żywego kontaktu z Bogiem, ale potrzebuje również działania we wspólnocie wiernych, czyli wspólnej modlitwy i wychwalania Boga, świętowania Dnia Pańskiego (domenica) oraz świętych Patronów. Nasze życie religijne potrzebuje osobowej łączności z Bogiem, dlatego człowiek powinien uczestniczyć w sakramentach świętych. Zyskuje wtedy pewność wiary, że pozostaje w realnej łączności z Bogiem. Bez takiej osobowej łączności nasze życie religijne przebiega jedynie w sferze możliwości a nie realności. Realny kontakt osiągamy tylko w sakramentach. Dlatego do życia religijnego potrzebna jest człowiekowi wspólnota osobowa Kościoła, która zapewnia nam życie sakramentalne.

Religia ma zawsze wymiar wspólnotowy. Nie ma indywidualnej religijności. To jest po prostu złudzenie naszej świadomości. Dowolne przeżywanie po swojemu relacji z Bogiem nie daje nam realnej łączności. To jest jedynie tworzenie sobie własnych pomysłów na religijność, które z rzeczywistością nie mają wiele wspólnego. To są tylko możliwości, a z możliwości może wynikać wszystko. Rzeczywista jest bowiem tylko łaska Boża, a nie nasze wyobrażenia o tym, kim jest Bóg.

26 stycznia 2013

Nowy Słownik Personalistyczny

Przedstawiamy Państwu nową wersję 
słownika personalistycznego. 
w formie najważniejszych pytań


SŁOWNIK PERSONALISTYCZNY 
na 2013 rok.
by GIACINTO de BEMOWO

Czym jest uprawianie filozofii?



Czym jest uprawianie filozofii? Jak pokazuje sama nazwa filozofia jest umiłowaniem mądrości. Faktycznie sprowadza się to do tego, że nieustannie poszukujemy mądrości zbliżając się do niej lub oddalając, gdyż tak naprawdę nie wiadomo do końca, czym jest mądrość. Najchętniej za mądrość uznaje się wiedzę, ale posiadanie wiedzy może okazać się czymś egoistycznym, czego nie da się powiedzieć o mądrości. Przecież nie mówimy o posiadaniu mądrości, a raczej o uczestnictwie w mądrości. Mądrość zdaje się być czymś wspólnym albo nawet wspólnotowym.

Pamiętam jak pani P. broniła się w telewizji, „ludzie mówią, że jestem głupia, ale ja mam swoje poglądy”. Od razu narzuca się pytanie, czy posiadanie poglądów przez panią P. czyni ją mądrą? Podobnie jest z nami wszystkimi. Dzisiaj chwalimy się, że każdy ma prawo do własnych poglądów. Oczywiście mamy takie prawo, ale czy z tego wynika choćby odrobina mądrości. Wystarczy popatrzeć w telewizję, tam każdy wypowiada własne poglądy, nie ma jednak żadnego dialogu lub porozumienia, gdyż każdy myśli tylko o swoich poglądach i nie potrafi wyjść poza to myślenie. Mamy więc nawał poglądów, z których nic nie wynika. Mogę zatem stwierdzić, że nie mam poglądów i skutek będzie dokładnie ten sam. Jeśli jednak uznam, że nie mam poglądów, to może zacznę czegoś poszukiwać i wreszcie dokopie się do jakiejś odrobiny prawdy albo mądrości.

Gdy Sokrates za punkt wyjścia filozofii stawiał swoją niewiedzę (wiem, że nic nie wiem), chodziło mu zapewne o odrzucenie obiegowych opinii, czyli właśnie jakichś dowolnych poglądów. Gdy do filozofowania przychodzimy ze swoimi poglądami, wtedy na ogół pozostajemy przy swoim poglądzie (czyli myśleniu) i nie chcemy poszerzać swojej wiedzy. Nasze myślenie o czymkolwiek przeszkadza nam w poznawaniu czegoś naprawdę realnego. Myślenie nie potrzebuje poznawać, gdyż uważa, że już coś wie i woli coś stwierdzić, czyli wygłosić swoje poglądy.

Gdy wiec Kartezjusz za punkt wyjścia filozofii uznał myślenie (cogito), wtedy stało się ono przemożnym dogmatem filozofii, gdyż filozoficzne myślenie nie chciało odrzucić siebie samo. Diabli wzięli całe to greckie i rzymskie poszukiwanie mądrości. Ważniejsze stało się wymyślanie pełnego systemu filozoficznego, czyli skonstruowanie własnego poglądu na świat. Odtąd realność poszła w odstawkę, zaś górę wzięły idealistyczne wizje lub wizerunki świata. Dlatego dziś człowiek goni za własnym myśleniem, nie zdając sobie sprawy, że być może przed nim ucieka albo się chowa. Mądrość została już porzucona jako coś bezcennego i bezwartościowego zarazem, bo nie da się tego sprzedać ani kupić. No może mądrość jest dziś warta cykuty, jak kiedyś.

Czego nas uczy filozofia?


Czego nas uczy filozofia? Filozofia chciałaby nauczyć nas mądrości. Ale to jest niewykonalne, ponieważ mądrości nie można się nauczyć. Możemy nauczyć się wiedzy filozoficznej, ale to jest tylko jakaś namiastka mądrości. Trzeba więc zapytać, czy wiedza filozoficzna jest człowiekowi do życia potrzebna? Do życia codziennego na pewno nie. No to może jest potrzebna do szczęścia? Chcielibyśmy odpowiedzieć, że tak, ale i tutaj pojawia się zbyt wiele wątpliwości, gdyż każdy poszukuje własnego szczęścia. Natomiast filozofia opowiada nam o jakiejś powszechnej szczęśliwości, co kończy się zazwyczaj dyktaturą myślenia. Wszelkie uogólnienia i ogólne teorie filozoficzne nie służą zwykłemu człowiekowi. 
Czy zatem filozofia nie jest w stanie niczego nas nauczyć? To byłoby straszne, bo oznaczałoby, że cały wysiłek poznawczy wielu pokoleń poszedł na marne. Czy można odnaleźć jakieś światełko w ciemności? Francuski badacz filozofii Hadot sformułował pogląd, że filozofia jest dla człowieka takim duchowym ćwiczeniem, podobnie jak fitness jest ćwiczeniem naszego ciała. Niewątpliwie nasza duchowość potrzebuje kształcenia i wychowania, żeby nabyć odpowiedniego (pięknego) „kształtu” i „barwy”. Duchowość człowieka stanowi sferę potencjalności, dlatego potrzebuje nieustannego wsparcia i aktualizowania. Nasza ludzka aktywność ma swoją przyczynę, jakiś swój przebieg i wreszcie końcowy efekt. Właśnie filozofia pozwala człowiekowi poznać tę aktywność i zrozumieć, co takiego w niej się dzieje. Filozofia jest bowiem wiedzą rozumiejącą (w przeciwieństwie do wiedzy opisowej), która ukazuje nam przyczyny i skutki badanej realności. Tylko dzięki rozumiejącemu oglądowi intelektualnemu możemy poznać i zrozumieć swoją duchowość. W tym przypadku różne opisy naukowe lub literackie nie wyjaśniają zbyt wiele. Dlatego trzeba sięgnąć po filozofię. Jeżeli człowiek pragnie zrozumieć samego siebie, musi podjąć trud filozofowania. Oczywiście do życia, ani do szczęścia nie jest to konieczne, jednak trudno jest żyć naprawdę nie zdając sobie sprawy, kim się jest.

25 stycznia 2013

Nowy Słownik Personalistyczny

Przedstawiamy Państwu nową wersję 
słownika personalistycznego. 
w formie najważniejszych pytań


SŁOWNIK PERSONALISTYCZNY 
na 2013 rok.
by GIACINTO de BEMOWO

24 stycznia 2013

Jak działa osoba?



Jak działa osoba? Otóż osoba działa sprawczą mocą własności transcendentalnych. Akt naszego istnienia, który urealnia całość ludzkiego bytu, posiada trzy osobowe własności transcendentalne – prawdę, dobro i piękno. Te własności wyznaczają i określają osobową podmiotowość istnienia. Przyczynują one zarazem całe duchowe wyposażenie naszej natury. Prawda sprawia w duszy władzę rozumu albo umysłu, dobro jest przyczyną władzy duchowej woli, natomiast piękno odpowiada za kształtowanie się naszej uczuciowości. Własności osobowe sprawiają więc odpowiednie zdolności do działania zawarte w naszej duchowej naturze. Ponadto własności te aktywizują powyższe władze do osobowego działania. Prawda w akcie kontemplacji obdarza umysł słowem prawdy jako zasadą poznania. Dobro w akcie sumienia daje woli czyn dobra, czyli miłość, jako zasadę chcenia i działania. Piękno z kolei w akcie upodobania nadaje uczuciowości przeżycie piękna, które staje się zasadą naszego życia (czyli przeżyciem życia). Dlatego powiemy, że to aktywność osoby kształtuje i uruchamia działania duchowe naszej ludzkiej natury. Człowiek jest istotą rozumną, wolną i przeżywającą ze względu na osobę zawartą w akcie istnienia. Nic innego nie jest w stanie sprawić i ukształtować duchowego wyposażenia człowieka. 


Wydaje się, że dawniej w powstającej dopiero doktrynie chrześcijańskiej wyrażano to w zbyt uproszczonej formie twierdząc (zob. u Augustyna), to Bóg stwarza ludzką duszę. Ale to nie jest doskonała formuła, gdyż Bóg stwarza osobowe istnienie, czyli osobę człowieka, która następnie już sama kształtuje i przyczynuje duszę oraz jej wewnętrzne wyposażenie. Dlatego doskonała jest ludzka osoba, ale nie ludzka dusza  (nawet jako rozumna i wolna).