25 lutego 2023

Wiara jest zagrożona przez myślenie

Myślenie zrodziło się z negacji realności. Dlatego myślenie jest dialektyczne, jak twierdził Hegel. Co oznacza, że myślenie jest w stanie stwierdzić coś dowolnego, a następnie to zanegować. Myślenie nie zna więc słowa prawdy i dlatego może stwierdzić, że prawdy nie ma albo że prawda jest niepoznawalna. Dla myślenia najważniejsze jest tylko ono samo i to myślenie staje się prawdą. U Kartezjusza mamy taką definicję prawdy, że jest to zgodność myślenia z nim samym (prawdą jest to, co pomyślimy jasno i wyraźnie). W ten sposób wszystko, co jesteśmy w stanie pomyśleć jasno i wyraźnie (w sposób określony pojęciowo), należy traktować jako prawdę. A to pokazuje, że jesteśmy już blisko wszelkiej ideologii, która jest tylko naszym myśleniem, a nie poznaniem.

Żeby się wyrwać z tego kręgu ustawicznego myślenia -- wyrwać się z umysłu, który stał się samą świadomością (czyli myślącą świadomością), musimy powrócić do realistycznego poznania i uznania tego, co realne (czyli wiary w realność). Do tego jest konieczny kontakt z egzystencjalną realnością osoby i aktywnością własności osobowych -- prawdy, dobra i piękna. Musimy uwierzyć, to znaczy uznać realność osobowego podmiotu istnienia. Musimy uznać, że człowiek jest przede wszystkim osobą i życiem. To dopiero może wywołać rzeczywistą wiarę w sprawczą moc aktów osobowych i pozwoli naszym władzom duchowym otworzyć się na akty kontemplacji, sumienia i upodobania piękna. Teologia podkreśla tutaj szczególną kwestię nawrócenia i otwarcia się na "głos sumienia". Naszym zdaniem, chodzi tu o akty osobowej własności dobra, które dochodzą do naszej woli i skłaniają ją do czynów dobra (tzw. dobrych uczynków). Ale wydaje się, że równorzędne znaczenie mają też akty kontemplacji wzmacniające nasz umysł oraz akty upodobania, które usprawniają naszą uczuciowość do przeżywania pięknego życia. Nasza duchowość potrzebuje bowiem wsparcia i pomocy w całej rozciągłości, skoro te trzy władze duszy powinny cały czas ze sobą współpracować. Dlatego teologia tak bardzo podkreśla rolę i znaczenie trzech cnót osobowych -- wiary, miłości i nadziei. Tak więc dopiero całościowe działanie duszy (współdziałanie trzech władz) pozwala na podejmowanie i prowadzenie działań moralnych i religijnych, czyli działań prawdziwie osobowych. Człowiek potrzebuje działań osobowych, ponieważ wzrasta i rozwija się we wspólnocie osobowej, jaką jest rodzina. Człowiek żyje więc w rodzinie i dla rodziny. Jeżeli zrywa takie więzi osobowe, to dlatego, że stał się czystą świadomością i żyje tylko własnym myśleniem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz