27 lipca 2021

Jak działa Duch Święty? /2

Wydaje się, że należałoby rozpocząć od daru rozumu. Pod tym pojęciem kryje się poznawcze rozumienie otaczającej nas rzeczywistości. Człowiek potrzebuje poznania (umysłowego czy rozumowego) oraz uznania realności. Właśnie efektem takiego poznania i uznania staje się rozumienie realności, czyli ujęcie przyczyn i skutków, zasad i działań. Władzę poznawczą, która dysponuje rozumieniem realności nazywamy rozumem. Jeśli jednak chodzi o dar Ducha Św., to należy odnosić go do aktywności władzy poznawczej w postaci rozumienia (które staje się podstawa tworzenia wiedzy), a nie do samej władzy poznawczej.

W swoim życiu i działaniu człowiek powinien kierować się właśnie rozumieniem tego, co realne, a nie własnym myśleniem, które nie jest wcale poznaniem, lecz dowolnym łączeniem różnych treści poznawczych (czy to zmysłowych – wyobrażenia, czy to umysłowych – znaczenia pojęć). Właściwe rozumienie realności ma szczególne znaczenie w przypadku człowieka. Powinniśmy przecież poznawać człowieka w całej jego realności (chodzi przede wszystkim o rozpoznanie prawdziwych zasad realności), a nie tworzyć sobie dowolne obrazy czy idee na temat człowieka. Albo poznamy, kim realnie jest człowiek, dzięki czemu będziemy wiedzieli, jak działa, albo będziemy zmyślali jakieś ujęcia ideologiczne (raz homo sovieticus, a raz homo democraticus). Dla naszego życia wspólnotowego, a także społecznego konieczne jest prawidłowe rozumienie realności. Człowiek działa bowiem w realnym świecie a nie w wymyślonym wirtualu.

Drugi dar Ducha Św. określany jest jako rada. Ale łaciński termin consilium oznacza zarówno radę jak też namysł. Trzeba się zgodzić, że nie ma dobrej rady bez namysłu. Jeśli chcemy udzielić komuś rady, to powinniśmy się zastanowić i dobrze rozpoznać całą sytuację dotyczącą danego działania. Chyba Woroniecki idąc za Tomaszem przedstawił taki prosty schemat ludzkiego działania, który składa się z dwóch czynności postępujących naprzemiennie: namysł – chcenie – namysł – chcenie… itd. Zwłaszcza w życiu wspólnotowym i szerzej społecznym namysł człowieka ma szczególne znaczenie. Człowiek musi działać z namysłem, a nie w sposób całkowicie dowolny. Dlatego powinniśmy się ćwiczyć w namyśle, bo to jest niezbędne dla słusznego i prawego działania.

Tak więc dar namysłu i rady ożywia i umacnia nasze działania wspólnotowe i społeczne. Są to czynności naszego umysłu, który uzyskał wcześniej właściwe rozumienie rzeczywistości oraz realności człowieka. Swój namysł powinniśmy budować na podstawie takiego rozumienia. Rada i namysł uzupełniają więc nasze realne poznanie umysłowe i stanowią już bezpośrednie przygotowanie do działania.

Jednak do realnego działania potrzeba jeszcze najważniejszego elementu, którym jest moc sprawcza. Bez tej mocy nie ma działania. Stąd mamy trzeci dar Ducha Św. – czyli dar mocy. Dar mocy wspiera już naszą wolę, która stanowi bezpośrednią przyczynę działania. Wola działa bowiem na podstawie posiadanej mocy sprawczej. Jako władza duchowa wola ma charakter możności, czyli jedynie zdolności działania. Aby jakieś działanie mogło wyjść czy wydobyć się z władzy woli, konieczna jest siła i moc sprawcza. Taką moc i siłę do chcenia dobra wola otrzymuje od aktów sumienia, które pochodzą z podmiotu osobowego. Akty sumienia zaszczepiają w woli realną zasadę działania, którą określamy mianem czynu dobra, gdyż zachęca ona i nakłania wolę do pragnienia dobra i podążania za tym dobrem.

W związku z tym już od czasów Arystotelesa twierdzono, że wola ze swej natury pragnie dobra. Ale przecież sama możność nie dysponuje mocą sprawczą, skoro posiada tylko charakter możliwości działania, a nie realną mocą sprawczą uruchomiającą działanie. Stąd moja sugestia, że wola tak jak pozostałe władze duchowe otrzymuje pobudkę do działania ze strony aktów osobowych. Arystoteles (a za nim średniowiecze) twierdził, że wola potrzebuje do działania pewnej trwałej dyspozycji, czyli cnoty (gr. arete, łac. virtus). To łacińskie określenie dobrze oddaje sprawczą siłę działania (vis – virtus). Jednak według greckiego filozofa wola zdobywa cnotę sprawiedliwości na zasadzie powtarzalności właściwych działań, lecz należy zapytać, skąd się brały same działania.

To, że Duch Św. wspomaga nas darem mocy (mocy działania), oznacza, że dochodzi do pobudzenia samych aktów sumienia, które z kolei uaktywniają naszą wolę. Duch Św. działa bowiem w sferze egzystencjalnej, czyli oddziałuje na naszą osobę (podmiotowość istnienia). Nie ma potrzeby, aby Duch działał w naszej duszy (możności duchowej). Duch Św. pomaga w nawiązaniu relacji osobowych, a za tym idą – jak już mówiliśmy – dalsze konsekwencje sprawcze, czyli aktywizacja władz duchowych. To wszystko razem sprawia, że wola otrzymuje i zdobywa wewnętrzną zasadę i moc działania. Człowiek potrzebuje odpowiedniej mocy do dobrego, czyli moralnego, działania. I ta moc pochodzi z podmiotu osobowego. Wola otrzymuje moc czynu dobra i dzięki temu może podejmować działania moralne (dawniej zwane dobrymi uczynkami).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz