34.Ludzkie myślenie nie jest
poznaniem. Myślenie pojawiło się bowiem jako negacja realności. W jakimś momencie
człowiek zanegował to, co realne. Dlaczego tak się stało, trudno powiedzieć.
Teologia katolicka nazywa ten moment grzechem pierworodnym pochodzącym z
podszeptu szatana.
35. Wydaje się, że człowiek
spróbował ustanowić jakąś nową tożsamość własną. Chciał sam decydować o sobie
wbrew własnej realności. Chciał być jak Bóg. Ale z tego pragnienia wyszła
wielka klapa. Człowiek zerwał kontakt z Bogiem, a tym samym jego duchowość i
cielesność oderwały się od podmiotowości egzystencjalnej osoby i życia. W zamian
człowiek zyskał myślenie i wolność decyzji (wolność wyboru).
36. Od tej pory człowiek musiał
walczyć o swój los. Jego życie i bytowanie stało się dramatyczne i tragiczne.
Odtąd człowiek musiał się zmagać ze swoim tragicznym losem. Zaczął walczyć o przeżycie.
Ale jak się okazało, w tej walce zyskał nową broń. Tą bronią okazało się
myślenie.
37.Zrywając z poznaniem realności
człowieka zdobył możliwość myślenia. Myślenie nie jest poznaniem, ale potrafi
doskonale wykorzystywać to, co przynosi poznanie zmysłowe. Na tej podstawie
myślenie tworzy i ustanawia nieograniczone możliwości działania. Myślenie jest
więc twórcze i odtwórcze, co pozwoliło człowiekowi zagospodarować świat
przyrodniczy (wykorzystując znakomicie różne surowce naturalne).
38. To dzięki zdolności myślenia
człowiek mógł stworzyć cywilizację. Jednak rozwój cywilizacyjny stał w
sprzeczności z rozwojem duchowym, a właściwie z rozwojem osobowym duchowości.
Rozwój cywilizacyjny wymagał otwarcia się na zewnątrz i zatopienia się w
działalności eksploatacyjnej. To powodowało utratę zainteresowania rozwojem
duchowym. Dopiero pewne ustabilizowanie się rozwoju gospodarczego i
kulturalnego w różnych regionach pozwoliło na zainteresowanie się sprawami
duchowymi. Był to rozwój pierwszych kultów religijnych na szerszą skalę.
39. Człowiek zdając sobie sprawę
z tego, że on sam przekracza możliwości świata przyrody, zaczął tworzyć sobie
wyobrażenia świata nadprzyrodzonego. Zaczął przypisywać różnym siłom przyrody
moce nadprzyrodzone. W ten sposób powstała religijność naturalna, która nie
miała jeszcze kontaktu z Osobowym Bogiem. Ale na naturalna religijność była
wstępem do rozwoju duchowości. Była ona również wskazówką do rozumienia
człowieka jako istoty religijnej. Ta naturalna religijność była oznaką rozwoju
duchowego w kierunku życia osobowego. Jej źródłem musiała być jakaś (może
ograniczona jeszcze) postać kontemplacji jako aktu osobowego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz