20 stycznia 2017

Słownik antropologiczno-społeczny (21-30)



21. Zobaczmy teraz, jak nasze działania osobowe przekładają się na szerszy wymiar społeczny. Nasze działania osobowe są zawsze nastawione na prawdę, dobro i piękno innych osób. Słowo prawdy wypowiadane przez nasz umysł dotyczy osobowej prawdy. Czyn dobra podejmowany przez naszą wolę dotyczy osobowego dobra. Natomiast przeżycie piękna, jakie cechuje naszą uczuciowość, dotyczy osobowego piękna, jakie przynosi nam samo życie. Działania osobowe podejmowane przez nasze władze duchowe dotyczą zawsze własności osobowych zawartych w osobowej podmiotowości istnienia. Te działania wyrażają bezpośrednio poszanowanie godności osobowej człowieka. Godność stanowi bowiem szczególny status naszej osoby, którą charakteryzują własności prawdy, dobra i piękna.

22. Otóż kiedy zaczynamy działać i pracować na rzecz wspólnoty (lokalnej, regionalnej lub narodowej), wtedy nasze nastawienie na poszanowanie godności człowieka staje się podstawą i pobudką dla działań wspólnotowych. Wyraża się to w gospodarowaniu, tworzeniu obrzędowości oraz w nauczaniu i głoszeniu prawdy. Całość tych działań wspólnotowych wyznacza zakres naszej ludzkiej pracy. Ludzka praca powinna być gospodarowanie dla dobra wspólnego, dalej powinna być działalnością kulturalną na rzecz tworzenia wspólnego piękna, a wreszcie powinna być działalnością edukacyjną oraz publicznym głoszeniem prawdy (co dotyczy mediów).

23. Ludzka praca powinna mieć wspólnotowy charakter, bo wówczas możemy zadbać o osobową kondycję człowieka. Gdy praca była działalnością wspólnotową, wtedy łatwo było zachować cele i powinności wspólnoty społecznej. Kiedy jednak ludzka praca stała się jedynie obsługą maszyn i urządzeń technicznych (z powodu rewolucji przemysłowej w XIX wieku), od razu znikły cele i powinności społeczne. Człowiek nie wiedząc jeszcze o tym zdał się na łaskę i niełaskę rozwoju technologicznego. Niestety technologia tak ma, że nie obchodzi jej osoba ani osobowość człowieka. Liczy się tutaj wyłącznie sprawność techniczna i umiejętność obsługi różnego sprzętu. Dlatego człowiek z podmiotu działającego i aktywnego stał się użytkownikiem sprzętu AGD i RTV. Łatwo stwierdzić, że taki człowiek nie nadaje się do aktywnego życia społecznego lub wspólnotowego. Zamienia się w oderwaną jednostkę, której alienację dostrzegł słusznie Marks. Co ciekawe, demokratyczne społeczeństwo utrwaliło jeszcze takie oderwane i wyalienowane jednostek, które funkcjonują dzisiaj jako single. Z takim człowiekiem łatwo można sobie poradzić. Można go kupić za dowolna cenę, a potem zużyć i wyrzucić.

24. Musimy się postarać przywrócić ludzkiej pracy jej wspólnotowy charakter. Inaczej zaprzepaścimy swoje osobowe człowieczeństwo. Ale trzeba pamiętać, że tego nie zrobią za nas żadne instytucje ani organizacje. Pod tym względem każdy odpowiada sam za siebie i każdy z nas musi znaleźć w sobie dość siły, żeby uratować własne człowieczeństwo. Człowiek powinien sięgnąć do doświadczenia wewnętrznego swojej osoby. Musi nawiązać realne relacje osobowe z drugą osobą. Musi przede wszystkim poczuć się osobą we wspólnocie rodzinnej, a nie traktować rodziny jak dobrze prosperujące przedsiębiorstwo. Człowiek musi ożywić swoją osobę w codziennym postępowaniu. Tutaj najlepszym źródłem życia osobowego jego Bóg w Trójcy Osób. Bóg jest dla każdego siłą i mocą osobowego życia. W tym zakresie wspierają nas również Święci Pańscy.

25. Musimy dążyć do realnego spotkania z innymi osobami. Do takiego spotkania, w którym uobecniają się sobie dwie osoby. Przeżycie takiego spotkania otwiera nas na wymiar osobowy człowieczeństwa. Niestety, najlepszym impulsem do takiego spotkania staje się cierpienie. Dopiero w cierpieniu odkrywamy swoje własne człowieczeństwo i doświadczamy człowieczeństwa innych ludzi. Dzisiaj ludzie boją się i unikają cierpienia jak ognia. Dlatego tak trudno przychodzi im odnaleźć swoje osobowe człowieczeństwo. Brakuje nam poświęcenia się dla innych cierpiących osób. A na co dzień uciekamy nawet od poszanowania godności drugiego człowieka. 

26. Jeśli nie dostrzeżemy osoby z całą jej godnością w drugim człowieku, to nie doświadczymy własnej osoby. A gdy zapominamy o własnej osobie, wtedy przestajemy działać w sposób podmiotowy, czyli sprawczy, lecz zaczynamy działać automatycznie na zasadzie odruchów emocjonalnych. Dochodzi wówczas do konfliktów i utarczek, co sprawia, że na drugim człowieku wyładowujemy swoje frustracje. To od razu stawia tamę naszemu osobowemu doświadczeniu. Nasza sfrustrowana świadomość bardzo skutecznie odcina nas do wymiaru osobowego. Nasza świadomość na ogół walczy z naszą osobą. Nie wolno poddawać się zawłaszczeniom świadomości, bo ona zawsze wyprowadzi nas na manowce.

27. Dzisiejszy człowiek żyje zwykle w świecie świadomości. Człowiek zamienił swoją duchowość w myślącą świadomość (res cogitans). To pozwala mu tworzyć wciąż nowe rozwiązania techniczne, ale zupełnie nie doskonali jego wnętrza. Współczesny człowiek żyje jakby całkowicie na zewnątrz, gdyż żyje tylko tym, co go otacza. Można stwierdzić, że człowiek ucieka dzisiaj od samego siebie w świat technologicznych gadżetów. Czy można tam znaleźć dla siebie szczęście, żeniąc się na przykład z wirtualną postacią?

28. Świadomość zawładnęła człowiekiem do tego stopnia, że przestaje on żyć i działać w realnym świecie. A przecież to, co dla człowieka najważniejsze, to jego realność a nie świadomość. Nasze życie społeczne nie dokonuje się w świadomości, chociaż media chciałyby, żeby tak było, gdyż mogą oddziaływać tylko na naszą świadomość. Człowiek nie może żyć samą świadomością. Swoje życie człowiek powinien przeżywać jak najbardziej realnie. To oznacza, że musi nauczyć się żyć osobowo i wspólnotowo.

29. Żeby pokonać naszą zwodniczą świadomość, musimy się odwołać do osobowej aktywności, którą stanowią akty kontemplacji, sumienia i upodobania. Bez tej osobowej aktywności nasza duchowość jest zdana wyłącznie na pozorną aktywność świadomości. Świadomość wypełnia myślenie, jednak myślenie wcale nie stanowi aktywnej działalności naszego umysłu. Myślenie nie dotyczy realności. Realności dotyczy nasze umysłowe poznanie wzmocnione przez akty kontemplacji. Również wola, żeby mogła chcieć realnego dobra, musi być wsparta przez akty sumienia, które sprawiają w niej czyny dobra. Z kolei nasza uczuciowość, żeby mogła przeżywać piękno realnego życia, potrzebuje pomocy aktów upodobania, które owocują w niej przeżyciami piękna. Tego wszystkiego możemy doświadczyć we własnym wnętrzu, oczywiście w łączności z innymi osobami.

30. Świadomość rozpościera przed nami zaszczyty, sukcesy i apanaże działalności zawodowej. Mami nas osiągnięciami zawodowymi i stanowiskami w firmach. Ale nie jest w stanie ofiarować nam osobowej doskonałości. Tej doskonałości nie można bowiem kupić za żadne pieniądze. Trzeba ją sobie wypracować samodzielnie w znoju i trudzie ducha, w cierpliwym poszukiwaniu realności.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz