11.Ale musimy sobie zdawać sprawę,
że taka wspólnotowa działalność jest
faktycznie oparta na osobowej aktywności
człowieka. Abyśmy mogli odnaleźć i doświadczyć wspólne dobro, człowiek jako
osoba powinien poczuć swoje osobowe dobro dzięki aktom sumienia. Żeby odnaleźć
wspólne piękno, człowiek musi przeżyć swoje osobowe piękno. Żeby zrozumieć
wspólną prawdę, człowiek musi przyjąć dzięki kontemplacji swoją osobową prawdę.
Jednak tego nie zdołamy osiągnąć poprzez szkolną edukację (czyli edukację
instytucjonalną). Naszej osobowej realności możemy doświadczyć tylko poprzez
relacje osobowe, które tak naprawdę łączą właśnie członków wspólnoty rodzinnej.
12.Wspólnota
osobowa powstaje dzięki nawiązaniu relacji osobowych wiary, miłości i nadziej.
Wszystko zaczyna się od fundamentalnego słowa „Kocham Cię” potwierdzonego w sakramentalnym związku mężczyzny i
kobiety (dwóch osób, które odkrywają, że łączy ich coś więcej niż naturalne
powiązania). Sakrament małżeństwa jest szczególnym zatwierdzeniem i
potwierdzeniem nawiązania relacji osobowych. Religijny charakter sakramentu
wskazuje, że to sam Bóg łączy małżonków więzami osobowymi. To daje wspólnocie
rodzinnej dodatkową moc i aktywność.
13. Osoba jest podmiotem istnienia i
działania, co oznacza, że posiada moc
sprawczą. Tę sprawczą moc osoba ludzka otrzymuje od Boga w akcie
stworzenia. Dzięki temu może wyemanować z siebie możnościowe wyposażenie
istotowe, czyli duszę połączona z ciałem zależnym od podmiotowości ożywczej
(życie egzystencjalne). Podmiotowość osobowa przyczynuje więc wyposażenie
duchowe (władze duchowe), zaś podmiotowość ożywcza organizuje sobie cielesność.
Dlatego mówimy, że człowiek jest osobą uduchowioną i wcieloną.
14. Podmiotowość osobowa jest określona przez
trzy własności transcendentalne – prawdę, dobro i piękno. Są to
własności charakteryzujące podmiotowość istnienia (suppositum essendi). Te własności posiadają moc sprawczą, która
pozwala im działać poprzez osobowe akty. Osobowa prawda przyczynuje akty
kontemplacji, które docierają do naszego umysłu i przyjęte tam owocują słowem
prawdy. Osobowe dobro sprawia akty sumienia, które przyjęte przez wolę wywołują
w niej czyny dobra (potocznie mówimy o dobrych uczynkach). Wreszcie osobowe
piękno sprawia akty upodobania, które napełniając naszą uczuciowość wyrażają
się w przeżyciach piękna.
15. Otóż
aktywność naszej osoby jest niezbędna i koniczna do tego, żeby nasze władze
duchowe mogły podejmować realne działania dotyczące realności spotykanych osób.
Bez tego wsparcia słowem prawdy, czynem dobra oraz przeżyciem piękna nasza
duchowość staje się oderwana od swojej przyczyny i zaczyna działać na własną
rękę, czyli całkowicie dowolnie, gdyż nie znajduje żadnego ukierunkowania.
Władze duchowe same z siebie stanowią jedynie możności, czyli jakby możliwości
działania. Możliwości działania stają się nieograniczone, lecz również
nieokreślone. Potocznie nazywamy to wolnością działania. Dzisiejszy człowiek
nadzwyczaj ceni sobie taką wolność działania, ale nie zdaje sobie zupełnie
sprawy, że sama możliwość działania, czyli wolność, nie daje żadnej mocy sprawczej.
Możemy robić najróżniejsze rzeczy, ale do realnego działania potrzebna jest
rzeczywista moc. Dzięki samej wolności niczego nie osiągniemy. Musimy się wtedy
odwoływać do naszego myślenia, ale myślenie również nie dotyczy rzeczywistości.
Stąd zaczynamy tworzyć dowolne rzeczy lub działania. To sprawdza się wyłącznie
w twórczości artystycznej. Jednak nie da się żyć realnie na zasadzie myślenia i
wolności działania. To jest złudzenie współczesnego liberalizmu.
16. Żeby nasze działania miały rzeczywisty sens muszą być przyczynowane
przez osobową aktywność. Dopiero gdy nasze władze duchowe otrzymają
wsparcie poprzez słowo prawdy (umysł), czyn dobra (wola) oraz przeżycie piękna
(uczucia), dopiero wtedy mogą działać na rzecz realności. Na gruncie
wspólnotowym podejmujemy wówczas działania nastawione na realność i tworzenie
realnych wartości. W ten sposób mamy do czynienia z gospodarowaniem w sferze
materialnej, dalej z tworzeniem obrzędowości w sferze kulturalnej (także w
sferze kultu religijnego) oraz z nauczaniem prawdy o życiu człowieka w sferze
umysłowej.
17. Nasz umysł, żeby podążać w stronę prawdy tego, co realne, musi
dysponować odpowiednią pobudką i zachętą. Czymś takim staje się dla niego słowo
prawdy, które pojawia się pod wpływem aktów kontemplacji. Otóż kontemplacja nie
jest działalnością naszego umysłu (rozumu), lecz jest aktem osobowej prawdy,
który dociera do naszego umysłu i może być tam przyjęty. Kontemplacja niesie
więc ze sobą moc osobowej prawdy, jednak w umyśle nie może pojawiać się sama ta
prawda, dlatego akt kontemplacji rodzi w umyśle słowo prawdy jako umysłową
zdolność do ujmowania i wypowiadania prawdy (tego, co prawdziwe).
18. Podobnie nasza wola, żeby mieć siłę podejmowania czynów dobra, musi
otrzymać taką zdolność i moc z zewnątrz. Tym, co przynosi jej zdolność chcenia
dobra, są akty sumienia (mówi się także o prasumieniu). Akty sumienia są
sprawiane przez osobowe dobro zawarte w podmiotowości istnienia. Docierają one
do naszej woli i sprawiają w niej czyny dobra, które zmierzają bezpośrednio do
realnego dobra (przede wszystkim do dobra osobowego innych ludzi). Dlatego
możemy powiedzieć, że sumienie (akty sumienia) usprawniają bezpośrednio naszą
wolę do dobrego działania (czyli do chcenia dobra). Tak rozumiane sumienie nie
ma nic wspólnego z rozumem praktycznym i jego sądami. Wola działa bowiem
bezpośrednio pod wpływem otrzymanego czynu dobra a nie pod wpływem jakichś sądów
lub twierdzeń rozumu. Oczywiście postulat: czyń
dobro a unikaj zła, jakoś stara się zobrazować całą tę sytuację, ale nie
może być pobudka dla woli.
19. Zobaczmy również, jak wygląda sprawa działania naszej
uczuciowości. Również nasze uczucia potrzebują pobudzenia i wsparcia realną
mocą. Płynie ona do uczuciowości ze strony osobowych aktów upodobania, które
aktywują w uczuciach przeżywanie piękna. Upodobanie jest aktywnym przejawem
osobowego piękna. Nasze uczucia powinny być pobudzane do przeżywania piękna,
gdyż dopiero wówczas podejmują realizację pięknego życia. Tak naprawdę piękne
jest samo ludzkie życie i uczuciowość potrzebuje fascynacji tym pięknem życia,
aby zawsze zmierzać do osiągania życia. Przecież to uczuciowość pcha nas do
daru życia i raduje się z osiągnięcia nowego życia (poczęcia dziecka).
Uczuciowość przynosi nam radość i nadzieję. Radujemy się bowiem z każdego
ludzkiego życia.
20. Na co dzień człowiek działa w ramach wspólnoty rodzinnej. Można
powiedzieć, że nie podejmuje jakichś oderwanych działań, które nie dotyczyłyby
całej wspólnoty. To pokazuje zarazem, że człowiek jest osobą społeczną. Jest
powołany do życia wspólnotowego, a więc zarazem społecznego. Inaczej mówiąc,
ludzkie działania na co dzień dotyczą innych osób. Dlatego mają one mocny
charakter osobowy. Jako osoba zwracamy się do innych osób, wspieramy te osoby i
pomagamy im. Nasze działania tworzą w ten sposób krąg aktywności społecznej.
Jeżeli podejmujemy pracę na rzecz wspólnoty lokalnej, to ten krąg aktywności
zostaje poszerzony. Dawniej aktywność wspólnoty lokalnej (wspólnoty łączącej
wiele rodzin) była bardziej oczywista i faktyczna. Dzisiaj nie jest to już tak
oczywiste.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz