20 stycznia 2017

Słownik antropologiczno-społeczny (11-20)



11.Ale musimy sobie zdawać sprawę, że taka wspólnotowa działalność jest faktycznie oparta na osobowej aktywności człowieka. Abyśmy mogli odnaleźć i doświadczyć wspólne dobro, człowiek jako osoba powinien poczuć swoje osobowe dobro dzięki aktom sumienia. Żeby odnaleźć wspólne piękno, człowiek musi przeżyć swoje osobowe piękno. Żeby zrozumieć wspólną prawdę, człowiek musi przyjąć dzięki kontemplacji swoją osobową prawdę. Jednak tego nie zdołamy osiągnąć poprzez szkolną edukację (czyli edukację instytucjonalną). Naszej osobowej realności możemy doświadczyć tylko poprzez relacje osobowe, które tak naprawdę łączą właśnie członków wspólnoty rodzinnej.

12.Wspólnota osobowa powstaje dzięki nawiązaniu relacji osobowych wiary, miłości i nadziej. Wszystko zaczyna się od fundamentalnego słowa „Kocham Cię” potwierdzonego w sakramentalnym związku mężczyzny i kobiety (dwóch osób, które odkrywają, że łączy ich coś więcej niż naturalne powiązania). Sakrament małżeństwa jest szczególnym zatwierdzeniem i potwierdzeniem nawiązania relacji osobowych. Religijny charakter sakramentu wskazuje, że to sam Bóg łączy małżonków więzami osobowymi. To daje wspólnocie rodzinnej dodatkową moc i aktywność.

13. Osoba jest podmiotem istnienia i działania, co oznacza, że posiada moc sprawczą. Tę sprawczą moc osoba ludzka otrzymuje od Boga w akcie stworzenia. Dzięki temu może wyemanować z siebie możnościowe wyposażenie istotowe, czyli duszę połączona z ciałem zależnym od podmiotowości ożywczej (życie egzystencjalne). Podmiotowość osobowa przyczynuje więc wyposażenie duchowe (władze duchowe), zaś podmiotowość ożywcza organizuje sobie cielesność. Dlatego mówimy, że człowiek jest osobą uduchowioną i wcieloną.

14. Podmiotowość osobowa jest określona przez trzy własności transcendentalneprawdę, dobro i piękno. Są to własności charakteryzujące podmiotowość istnienia (suppositum essendi). Te własności posiadają moc sprawczą, która pozwala im działać poprzez osobowe akty. Osobowa prawda przyczynuje akty kontemplacji, które docierają do naszego umysłu i przyjęte tam owocują słowem prawdy. Osobowe dobro sprawia akty sumienia, które przyjęte przez wolę wywołują w niej czyny dobra (potocznie mówimy o dobrych uczynkach). Wreszcie osobowe piękno sprawia akty upodobania, które napełniając naszą uczuciowość wyrażają się w przeżyciach piękna.

15. Otóż aktywność naszej osoby jest niezbędna i koniczna do tego, żeby nasze władze duchowe mogły podejmować realne działania dotyczące realności spotykanych osób. Bez tego wsparcia słowem prawdy, czynem dobra oraz przeżyciem piękna nasza duchowość staje się oderwana od swojej przyczyny i zaczyna działać na własną rękę, czyli całkowicie dowolnie, gdyż nie znajduje żadnego ukierunkowania. Władze duchowe same z siebie stanowią jedynie możności, czyli jakby możliwości działania. Możliwości działania stają się nieograniczone, lecz również nieokreślone. Potocznie nazywamy to wolnością działania. Dzisiejszy człowiek nadzwyczaj ceni sobie taką wolność działania, ale nie zdaje sobie zupełnie sprawy, że sama możliwość działania, czyli wolność, nie daje żadnej mocy sprawczej. Możemy robić najróżniejsze rzeczy, ale do realnego działania potrzebna jest rzeczywista moc. Dzięki samej wolności niczego nie osiągniemy. Musimy się wtedy odwoływać do naszego myślenia, ale myślenie również nie dotyczy rzeczywistości. Stąd zaczynamy tworzyć dowolne rzeczy lub działania. To sprawdza się wyłącznie w twórczości artystycznej. Jednak nie da się żyć realnie na zasadzie myślenia i wolności działania. To jest złudzenie współczesnego liberalizmu.

16. Żeby nasze działania miały rzeczywisty sens muszą być przyczynowane przez osobową aktywność. Dopiero gdy nasze władze duchowe otrzymają wsparcie poprzez słowo prawdy (umysł), czyn dobra (wola) oraz przeżycie piękna (uczucia), dopiero wtedy mogą działać na rzecz realności. Na gruncie wspólnotowym podejmujemy wówczas działania nastawione na realność i tworzenie realnych wartości. W ten sposób mamy do czynienia z gospodarowaniem w sferze materialnej, dalej z tworzeniem obrzędowości w sferze kulturalnej (także w sferze kultu religijnego) oraz z nauczaniem prawdy o życiu człowieka w sferze umysłowej. 


17. Nasz umysł, żeby podążać w stronę prawdy tego, co realne, musi dysponować odpowiednią pobudką i zachętą. Czymś takim staje się dla niego słowo prawdy, które pojawia się pod wpływem aktów kontemplacji. Otóż kontemplacja nie jest działalnością naszego umysłu (rozumu), lecz jest aktem osobowej prawdy, który dociera do naszego umysłu i może być tam przyjęty. Kontemplacja niesie więc ze sobą moc osobowej prawdy, jednak w umyśle nie może pojawiać się sama ta prawda, dlatego akt kontemplacji rodzi w umyśle słowo prawdy jako umysłową zdolność do ujmowania i wypowiadania prawdy (tego, co prawdziwe).


18. Podobnie nasza wola, żeby mieć siłę podejmowania czynów dobra, musi otrzymać taką zdolność i moc z zewnątrz. Tym, co przynosi jej zdolność chcenia dobra, są akty sumienia (mówi się także o prasumieniu). Akty sumienia są sprawiane przez osobowe dobro zawarte w podmiotowości istnienia. Docierają one do naszej woli i sprawiają w niej czyny dobra, które zmierzają bezpośrednio do realnego dobra (przede wszystkim do dobra osobowego innych ludzi). Dlatego możemy powiedzieć, że sumienie (akty sumienia) usprawniają bezpośrednio naszą wolę do dobrego działania (czyli do chcenia dobra). Tak rozumiane sumienie nie ma nic wspólnego z rozumem praktycznym i jego sądami. Wola działa bowiem bezpośrednio pod wpływem otrzymanego czynu dobra a nie pod wpływem jakichś sądów lub twierdzeń rozumu. Oczywiście postulat: czyń dobro a unikaj zła, jakoś stara się zobrazować całą tę sytuację, ale nie może być pobudka dla woli.


19. Zobaczmy również, jak wygląda sprawa działania naszej uczuciowości. Również nasze uczucia potrzebują pobudzenia i wsparcia realną mocą. Płynie ona do uczuciowości ze strony osobowych aktów upodobania, które aktywują w uczuciach przeżywanie piękna. Upodobanie jest aktywnym przejawem osobowego piękna. Nasze uczucia powinny być pobudzane do przeżywania piękna, gdyż dopiero wówczas podejmują realizację pięknego życia. Tak naprawdę piękne jest samo ludzkie życie i uczuciowość potrzebuje fascynacji tym pięknem życia, aby zawsze zmierzać do osiągania życia. Przecież to uczuciowość pcha nas do daru życia i raduje się z osiągnięcia nowego życia (poczęcia dziecka). Uczuciowość przynosi nam radość i nadzieję. Radujemy się bowiem z każdego ludzkiego życia.


20. Na co dzień człowiek działa w ramach wspólnoty rodzinnej. Można powiedzieć, że nie podejmuje jakichś oderwanych działań, które nie dotyczyłyby całej wspólnoty. To pokazuje zarazem, że człowiek jest osobą społeczną. Jest powołany do życia wspólnotowego, a więc zarazem społecznego. Inaczej mówiąc, ludzkie działania na co dzień dotyczą innych osób. Dlatego mają one mocny charakter osobowy. Jako osoba zwracamy się do innych osób, wspieramy te osoby i pomagamy im. Nasze działania tworzą w ten sposób krąg aktywności społecznej. Jeżeli podejmujemy pracę na rzecz wspólnoty lokalnej, to ten krąg aktywności zostaje poszerzony. Dawniej aktywność wspólnoty lokalnej (wspólnoty łączącej wiele rodzin) była bardziej oczywista i faktyczna. Dzisiaj nie jest to już tak oczywiste.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz