7 kwietnia 2015

Nauczanie Jana Pawła II o człowieku (1)

1. Antropologia mężczyzny i kobiety 

W Papieskim nauczaniu osoba jest nierozłącznie związana z podmiotowością. Osoba oznacza pierwszą i najgłębszą podmiotowość człowieka. Papież pisze: proces poszukiwania własnej definicji /.../ prowadzi równocześnie do pierwszego zarysowania istoty człowieka jako osoby z właściwą jej podmiotowością. (s. 27) Ale podobnie jak w Osobie i czynie pojawia się głębsze rozumienie podmiotowości osobowej związane bezpośrednio z ludzkim istnieniem. Papież powiada, że kształtem istnienia, które człowiek otrzymał od Stwórcy, jest podmiotowość (zob. s. 31).

Podsumujmy teraz przedstawione rozważania zawarte w katechezach Mężczyzną i niewiastą stworzył ich. Papież pojmuje człowieka jako osobę, która „wyosobnia” się ze świata przyrody. Osoba stanowi przede wszystkim podmiotowość. Problemem staje się rozumienie tej podmiotowości. Odkrywanie tej podmiotowości Papież, podobnie jak wcześniej Wojtyła, dokonuje poprzez doświadczenie świadomości człowieka. Ale ostatecznie interpretuje osobę ludzką w wymiarach bytu i istnienia. Dlatego wydaje się, że osoba stanowi podmiotowość istnienia, a nie świadomości (jak to jest u Schelera).

Należy więc uznać, że dla Papieża człowiek jest osobą stworzoną przez Boga. Osobę Autor określa poprzez osobność lub wyosobnienie ze świata przyrodniczego. Dlatego człowiek od razu zostaje odróżniony się od świata zwierząt. Tę odrębność człowieka Papież wiąże również z możliwością panowania w stosunku do świata widzialnego („czynienia sobie ziemi poddaną” i „uprawiania ziemi”).



Osobę Papież definiuje zasadniczo jako podmiotowość. Ale nie jest to podmiotowość zamknięta i ograniczona do siebie samej. Osobę określa On poprzez otwartość. Ta otwartość jest związana z wzajemnością i relacyjnością. Osoba człowieka jest określona przez relację do Boga. Ale zarazem jest otwarta dla drugiej osoby. Osoba istnieje dla osoby. Według Papieża człowiek ukazuje się w pełni w jedności dwojga. Nie ma tu jeszcze mowy o jedności dwojga osób, ale właśnie w tym kierunku podążą dalsze rozważania Autora. Papież wyraźnie stwierdza, że człowiek jako osoba jest powołany do komunii osób (communio personarum). Człowiek stał się obrazem Boga poprzez komunię osób, a nie tylko dzięki swej ludzkiej naturze.



Papież pokazuje nam, że osoba przejawia się poprzez cielesność. Powie wprost, że ciało wyraża osobę. W odniesieniu do mężczyzny i kobiety Autor mówi nawet o odrębnych „wcieleniach”. Można więc mężczyznę i kobietę pojmować jako wcielone osoby.


Papież powie, że każdy człowiek, mężczyzna czy niewiasta, stworzony na obraz i podobieństwo Boga, nie może spełnić się poza wymiarem tego obrazu i podobieństwa (por. tamże). Jest to teza o charakterze ogólno-antropologicznym.

Dalej Autor już bezpośrednio wskazuje na antropologię. Trzeba, ażebyśmy znaleźli się w orbicie tego biblijnego „początku”, w którym objawiona prawda o człowieku jako „obrazie i podobieństwie Boga” stanowi niezmienną podstawę całej chrześcijańskiej antropologii. „Stworzył... Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę” (Rdz 1,27). Ten zwięzły tekst zawiera podstawowe prawdy antropologiczne: człowiek jest szczytem całego porządku stworzenia w świecie widzialnym; rodzaj ludzki, który bierze początek w powołaniu do istnienia mężczyzny i kobiety, wieńczy całe dzieło stworzenia; istotami ludzkimi są oboje, w równym stopniu mężczyzna i kobieta, oboje stworzeni na obraz Boga. (n. 6) Dalej Papież dopowiada: Już teraz należy stwierdzić, że z biblijnego zapisu wyłania się prawda o osobowym charakterze istoty ludzkiej. Człowiek jest osobą, w równej mierze mężczyzna i kobieta, oboje wszakże zostali stworzeni na obraz i podobieństwo Boga osobowego. (tamże)



Papież stwierdza wyraźnie: Tekst biblijny daje wystarczające podstawy do stwierdzenia zasadniczej równości mężczyzny i kobiety pod względem człowieczeństwa. Oboje są od początku osobami w odróżnieniu od otaczającego ich świata istot żyjących. Niewiasta jest drugim „ja” we wspólnym człowieczeństwie. Od początku jawią się jako „jedność dwojga”, co oznacza wyjście z pierwotnej samotności człowieka, w której nie znajdował on „pomocy do siebie podobnej” (por. Rdz 2,20). (n. 6) W następnym akapicie dodaje: /.../możemy jeszcze pełniej zrozumieć, na czym polega osobowy charakter bytu ludzkiego, dzięki któremu oboje: mężczyzna i niewiasta są podobni do Boga. Każdy bowiem człowiek zdolny jest na Boże podobieństwo, jako stworzenie rozumne i wolne, poznać Go i miłować. Czytamy, że człowiek nie może bytować „samotnie” (por. Rdz 2,18). Może bytować tylko jako „jedność dwojga”, a zatem — w relacji do drugiego człowieka. Chodzi tu o relację wzajemną: mężczyzny do kobiety oraz kobiety do mężczyzny. Być osobą na obraz i podobieństwo Boga — oznacza także bytować w relacji, w odniesieniu do drugiego „ja”. (n. 7) Papież stwierdza, że mężczyzna i kobieta stworzeni jako „jedność dwojga” we wspólnym człowieczeństwie są wezwani do życia we wspólnocie miłości i do odzwierciedlania w ten sposób w świecie tej komunii miłości, jaka jest w Bogu. (por. tamże)



Papież pisze: To, że człowiek stworzony jako mężczyzna i kobieta jest obrazem Boga, znaczy nie tylko, iż każdy z nich z osobna jest podobny do Boga, będąc istotą rozumną i wolną. Znaczy to również, że mężczyzna i kobieta stworzeni jako „jedność dwojga” we wspólnym człowieczeństwie są wezwani do życia we wspólnocie miłości i do odzwierciedlania w ten sposób w świecie tej komunii miłości, jaka jest w Bogu. (n. 7) Dalej dopowiada: Obraz i podobieństwo Boga w człowieku stworzonym jako mężczyzna i kobieta (w tej analogii, jaką można przyjąć pomiędzy Stwórcą a stworzeniem) oznacza więc także „jedność dwojga” we wspólnym człowieczeństwie. Ta „jedność dwojga”, będąca znakiem komunii interpersonalnej, wskazuje na to, że w stworzenie człowieka zostało wpisane również pewne podobieństwo do Boskiej komunii (communio). To podobieństwo zostało wpisane jako właściwość osobowego bytu obojga, mężczyzny i kobiety — równocześnie jako wezwanie i zadanie. (tamże) Podsumowując Autor stwierdza: W „jedności dwojga” mężczyzna i kobieta są od „początku” wezwani nie tylko do tego, aby bytować «obok» siebie czy nawet „razem z sobą”, ale są też wezwani do tego, aby bytować wzajemnie „jedno dla drugiego”. (tamże)



W swoim Liście apostolskim Mulieris dignitatem Papież stwierdza wprost, że osobą jest mężczyzna i osobą jest kobieta. Oboje są od początku osobami. Jest to niezwykle ważne i doniosłe stwierdzenie. Człowiek jest osobą, w równej mierze mężczyzna i kobieta. Człowiek stworzony jako mężczyzna i kobieta jest obrazem Boga. Prawda o człowieku stanowi nieodzowny punkt wyjścia do rozważań o godności i powołaniu kobiety. Papież nazywa kobietę i mężczyznę osobami. Jako kobieta i mężczyzna dopełniają się oni w ludzkim człowieczeństwie. Aby więc poznać w pełni kobietę, trzeba rozpocząć od stwierdzenia, że kobieta jest osobą. Dalej należy przeanalizować to, co wyraża osoba kobiety.



W dalszej części swojego Listu Papież pisze: Tylko osoba może miłować i tylko osoba może być miłowana. Stwierdzenie to jest naprzód natury ontycznej, z kolei zaś wyłania się z niego stwierdzenie natury etycznej. Miłość jest powinnością ontyczną i etyczną osoby. Osoba powinna być miłowana, bowiem tylko miłość odpowiada temu, kim jest osoba. (n. 29) Następnie pada jedno z najważniejszych stwierdzeń dotyczących kobiety: kobieta jest tą, w której znajduje pierwsze zakorzenienie porządek miłości w stworzonym świecie osób. (tamże)

Papież stwierdza: Godność kobiety wiąże się ściśle z miłością, jakiej ona doznaje ze względu na samą kobiecość i równocześnie z miłością, którą ona ze swej strony obdarza. W taki sposób zostaje potwierdzona prawda o osobie i o miłości. Jeśli chodzi o prawdę osoby, to wypada tutaj raz jeszcze odwołać się do drugiego Soboru Watykańskiego: „człowiek będąc jedynym na ziemi stworzeniem, którego Bóg chciał dla niego samego, nie może odnaleźć się w pełni inaczej, jak tylko poprzez bezinteresowny dar z siebie samego”. (Gaudim et spes, n.24) Wypowiedź ta odnosi się do każdego człowieka jako osoby stworzonej na obraz Boga, zarówno do mężczyzny, jak do kobiety. Zawarte w tej wypowiedzi stwierdzenie natury ontycznej równocześnie wskazuje na wymiar etyczny powołania osoby. Kobieta nie może odnaleźć siebie inaczej, jak tylko obdarowując miłością innych. (n. 29)

Spróbujemy teraz podsumować rozważania Papieskie z Listu Mulieris dignitatem. Rodzaj ludzki, który bierze początek w powołaniu do istnienia mężczyzny i kobiety, wieńczy całe dzieło stworzenia. Dla Papieża człowiek jest osobą – w równej mierze mężczyzna i kobieta, gdyż oboje zostali stworzeni na obraz i podobieństwo Boga Osobowego. Człowiek spełnia się w wymiarze obrazu i podobieństwa. Każdy człowiek jest zdolny na Boże podobieństwo jako osoba, poznać Go i miłować. Każdy człowiek jest zdolny do miłości osobowej. Być osobą to dla Papieża znaczy dążyć do spełnienia, które może się dokonać poprzez bezinteresowny dar z siebie samego.



Według Niego stwierdzenie, że człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boga, oznacza, że człowiek jest wezwany do tego, żeby bytować „dla drugich” (aby stać się darem). Stąd też bierze początek relacja komunijna, w której wyraża się jedność dwojga oraz osobowa godność zarówno mężczyzny jak i kobiety. Zdaniem Papieża, w jedności dwojga mężczyzna i kobieta są powołani do bytowania wzajemnie jedno dla drugiego. Powie on nawet, że człowiek może bytować tylko jako jedność dwojga. Mężczyzna i kobieta stworzeni jako jedność dwojga są wezwani do życia we wspólnocie miłości (i do ukazania komunii miłości, jaka jest w Bogu).



W Liście Mulieris dignitatem Jan Paweł II w mniejszym stopniu zajmuje się kategorią człowieka w ogóle. Analizuje przede wszystkim spotkanie, a raczej relację pomiędzy osobą mężczyzny i osobą kobiety. Papież stwierdza wprost, że zarówno mężczyzna jak i kobieta jest osobą.



W omawianym poprzednio zbiorze katechez, człowiek po raz pierwszy został przedstawiony jako mężczyzna i kobieta. W kolejnych dokumentach Papieskich to stwierdzenie jest już całkiem oczywiste. W Liście mamy dalsze rozwinięcie tego tematu. Mężczyzna i kobieta są nazwani osobami. Każde z nich jest pełną osobą – odmienną i odrębną osobą. Takie rozumienie pozwala Papieżowi dostrzec tę ogromną głębię połączenia i wspólnoty, jaka zawiązuje się pomiędzy mężczyzną i kobietą.



W Liście Mulieris dignitatem Papież wyraźnie eksponuje sformułowanie jedność dwojga, które pojawiło się już wcześniej. Jedność dwojga oznacza bytowanie wzajemnie jedno dla drugiego. W omawianych poprzednio katechezach mieliśmy stwierdzenie, że osoba bytuje dla osoby. Natomiast tutaj pojawia się ujęcie konkretnej sytuacji i relacji pomiędzy mężczyzną i kobietą. Jedność dwojga oznacza również życie we wspólnocie miłości. A więc możemy powiedzieć, że określa już bezpośrednio samo małżeństwo. Jedność dwojga to relacja komunijna, czyli relacja i związek dwóch osób. Człowiek, zdaniem Papieża, może bytować tylko jako jedność dwojga, czyli jako mężczyzna i kobieta.

W ten sposób Papież eksponuje wspólnotowy wymiar człowieczeństwa albo raczej wspólnotowy wymiar osoby ludzkiej. Powiada, że człowiek jako mężczyzna i kobieta jest powołany do życia wspólnotowego. Co więcej, jego zdaniem, powinna to być wspólnota lub komunia miłości.

Papież stwierdza, że miłość jest powinnością osoby. Właśnie kobieta objawia nam, że miłość jest powinnością ontyczną i etyczną osoby. Osoba powinna być miłowana, gdyż tylko miłość odpowiada temu, kim jest osoba. Papież podkreśla, że tylko osoba może miłować i może być miłowana. To jednoznacznie wskazuje, że miłość w rozumieniu Autora dotyczy wyłącznie osoby. Chodzi więc o rozumienie miłości osobowej. Dlatego możemy przyjąć, że Papieskie wypowiedzi dotyczące miłości odnoszą się do miłości osobowej, a więc miłości oblubieńczej, jaka istnieje pomiędzy mężczyzną i kobietą.

Papież powiada, że w stworzonym świecie osób porządek miłości ma zakorzenienie w kobiecie. Papieskie nauczanie o miłości wynika z doskonałego rozpoznania osoby kobiety. Mówi on wprost o geniuszu kobiety. Chodzi o szczególną rolę kobiety. Czytając Papieskie wypowiedzi ma się wrażenie, że dla Niego kobieta została ukształtowana przez Miłość. Osoba kobiety powstała jakby z miłości – Bożej i ludzkiej. Dlatego kobieta ukazuje niezmierzony zakres miłości, gdyż pokazuje jej bezinteresowność. Dla Papieża kobiecość wyraża się w bezinteresowności. Jest to bezinteresowne poświęcenie się życiu. Kobietę można nazwać służebniczką życia. Papież powie, że Bóg w jakiś szczególny sposób zawierza jej człowieka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz