W swojej mitologii Grecy mieli
bożka Erosa, który stanowił upostaciowanie ludzkiej miłości jako miłości
erotycznej. Miłość erotyczna dotyczy sfery uczuciowej. Także dzisiaj ludzką
miłość najczęściej pojmujemy i kojarzymy z uczuciem. Taka właśnie jest miłość
erotyczna. Ale żeby lepiej pojąć i zrozumieć tę miłość trzeba przyjrzeć się
działaniu naszej uczuciowości.
Ludzka uczuciowość należy jeszcze
do władz duchowych, ale przedmiotem jej zainteresowania jest już to, co stanowi
zasadę organizacji naszej cielesności – czyli ludzkie życie. Jako władza
duchowa uczuciowość czerpie swoją moc i aktywność z osobowej podmiotowości
istnienia. Stąd zasadą działania uczuciowości jest upodobanie piękna. Samo
upodobanie jest aktem osobowym, który obdarza uczuciowość zdolnością i mocą
przeżywania w postaci przeżycia piękna. Takie przeżycie stanowi wewnętrzną moc
sprawczą, która pozwala działać właściwie naszej uczuciowości. Jest to aktywna
moc, czyli virtus, jako zasadnicza zdolność i sprawność do działania.
Otóż to przeżycie piękna pobudza
uczuciowość do przeżywania tego, co stanowi jej punkt odniesienia. Dzięki temu
uczuciowość może przeżywać piękno życia. Można powiedzieć, że nasze uczucia są
wrażliwe na piękno życia, do przeżywania którego zostały powołane. Trzeba
dodać, że to właśnie dzięki uczuciom możemy przeżywać nasze życie albo życie
najbliższych nam osób. To uczucia pociągają nas lub popychają do przeżywania
życia. One też informują nas o stanie naszego życia.
Zasadniczym uczuciem naszej uczuciowości
jest radość jako radość życia (radość z życia). Radość życia jest bezpośrednio
związana z nadzieją na nowe życie. To właśnie z radosnego przeżywania życia
rodzi się pragnienie daru życia. Dlatego erotyka była zawsze nastawiona na
przekazywanie życia, na dar życia. Można nawet dodać, że erotyka podąża do
swojego celu w sposób bezwzględny (bezwarunkowy). Przecież uczucia nie
zastanawiają się, one po prostu zrobią wszystko, żeby osiągnąć upragniony cel,
czyli dar życia.
Jeżeli więc relacje między kobietą
i mężczyzną sprowadzimy do sfery uczuciowej, to na pierwszym miejscu pojawi się
pożądliwość (concupiscientia) popychająca ich do przekazania życia. Dlatego
miłość erotyczna prowadzi od razu do stosunku płciowego. Niemniej konsekwencje
takiego postępowania (przebiegającego w sferze uczuciowej) ponosi cały
człowiek. Dlatego odpowiedzialność moralna nakazywała tutaj współdziałanie
władz duchowych – rozumu, woli i uczuciowości, żeby postępowanie człowieka nie
stało się całkiem bezrozumne, a tym samym nieodpowiedzialne. Dlatego do
wzajemnych relacji kobiety i mężczyzny trzeba włączyć rozum i wolę.
Jak zatem ma się zachować nasza
wola, gdy uczuciowość pociąga nas gwałtownie do daru życia i stosunku
płciowego? Jeśli nasza wola nie została sama wzmocniona aktywnością osobową, to
może wówczas jedynie wybrać lub odrzucić tę uczuciową pożądliwość. Dokonujemy
wtedy wyboru na zasadzie wolnej decyzji (liberum arbitrium), ale taki wybór
jednej z możliwości nie jest niczym motywowany. Dlatego raz wybieramy dobrze, a
innym razem wybieramy po prostu źle.
Toteż sprawą oczywistą jest
potrzeba i konieczność usprawnienia działania woli, żeby nie wybierała ona
możliwości w sposób dowolny, lecz żeby chciała i pragnęła dobra. Umocnienie
naszej woli pochodzi również od aktywności osoby ludzkiej. Osobowa własność
dobra sprawia akty sumienia, które docierając do woli zaszczepiają w niej
zasadę działania w postaci czynu dobra. Czyn dobra stanowi dla woli moc i
cnotę, czyli virtus. Tę virtus woli nazywamy miłością, ale to będzie już miłość
duchowa i osobowa (caritas). To właśnie ona pozwala woli podejmować akty
miłości, czyli skłania wolę do wszelkiego miłosnego działania (działania z
miłością). Wówczas działania podejmowane przez wolę są już nastawione na
pożądanie i chcenie osobowego dobra człowieka. Dzięki temu nasze działania nie
będą dążyły do pomijania lub odrzucania tego dobra. Wola umocniona przez cnotę
miłości dąży zawsze do spełnienia dobra. Dlatego człowiek posiadający taką
miłość będzie zmierzał prosto do wypełnienia osobowej godności i nie będzie
chciał zachowywać się niegodnie. Zatem miłująca wola może dopuścić do stosunku
płciowego wtedy, gdy jest pewna, że zostaje zachowana w pełni godność osoby
ludzkiej. Dlatego nasza wola powinna pragnąć stosunków płciowych dopiero po zawarciu
małżeństwa, czyli po wyrażeniu małżeńskiej zgody na założenie rodziny i
podjęcie daru życia. Ponadto nasza miłująca wola zawsze będzie dążyła do realizacji
realnego celu, jakim jest poczęcie dziecka, a nie do osiągania przyjemności,
jakiej doznaje nasza cielesność.
Ponadto ponad tym wszystkim
powinien stać nasz rozum i umysł, który ma za zadanie poznawać w sposób
prawdziwy całą sytuacją erotyczną. I tutaj ponownie należy stwierdzić, że
jeżeli rozum jest pozbawiony odpowiedniej mocy poznawczej, to będzie w stanie
jedynie myśleć o całej tej sytuacji spotkania mężczyzny i kobiety. Wówczas może
się kierować tylko własnym myśleniem lub przyjętymi pomysłami, z jakimi miał
możliwość się zapoznać dzięki opinii społecznej lub przekazowi mediów, dzięki
literaturze i kulturze (tej codziennej kulturze domowej, albo wszechpanującej dzisiaj
pop-kulturze). Jednak w tym gąszczu sprzecznych i zwalczających się poglądów
myślący rozum może się łatwo pogubić. Ludzkie myślenie wyrasta bowiem z negacji
realności, dlatego nie jest w stanie dotrzeć do faktycznego źródła ludzkiej
realności (do osoby jako zasady realności). Dlatego myślenie przebiega w sferze
intencjonalnej tworząc dowolne poglądy i opinie, skoro posługuje się wiedzą
jasną i wyraźną, co oznacza tylko tyle, że prawdziwe jest to, co możemy jasno
pomyśleć. Stąd prawda staje się zgodnością myślenia z samym myśleniem.
Taka postawa naszego umysłu nie
prowadzi zupełnie do poznania i rozumienia człowieka i jego realności, dlatego
myślący umysł nie zna już życia duchowego człowieka, ani jego potrzeb
uczuciowych. Myślenie tworzy swoje własne sensy i znaczenia (często wprost
wypaczając różne słowa i pojęcia), które są dowolnie stosowane do opisu
realności, jaka nas dotyczy. Dlatego upodobanie piękna i życia (a nawet doznanie
przyjemności) bierze się za miłość osobową. Doznawanie przyjemności bierze się
za przeżycie duchowe. Dzisiaj seks zastępuje nam dar życia. A wszystko to
usprawiedliwiamy wolnością rozumianą jako możliwość dowolnego postępowania.
Staramy się usprawiedliwić nasze niegodne postępowanie, gdyż nasze myślenie
zawsze znajdzie, czyli stworzy, przeróżne argumenty i wyjaśnienia.
Ale przecież nasz umysł nie
został stworzony do takiego działania. Umysł musi więc zdobyć i osiągnąć
odpowiednia moc poznawczą. Taką moc zdobywamy przy udziale osobowych aktów
kontemplacji. Osobowa prawda, uaktywniona dzięki relacjom osobowym (z Bogiem),
sprawia akty kontemplacji, które powinien przyjmować nasz umysł. Dopiero
wówczas pod wpływem aktów wypływających z własności prawdy rodzi się w umyśle
słowo, które stanowi moc poznawczą – taką poznawczą cnotę wiary (virtus fidei).
Osobowa prawda objawia się bowiem w naszym umyśle jako słowo – jako słowo
prawdy. Słowo prawdy stanowi dla umysłu moc poznawczą, którą starożytni
nazywali inteligencją (intelligentia). Słowo prawdy obecne w umyśle sprawia, że
staje się on zdolny i dostosowany do poznania tego, co realne.
Dlatego do rozpoznania i
zrozumienia realności całej sytuacji spotkania dwóch osób – mężczyzny i kobiety
– potrzebna jest moc poznawcza słowa prawdy, która pozwala nam sięgnąć do
źródła ludzkiej realności i poznać ludzką osobę w całej jej doskonałości i
godności. Dopiero gdy poznamy osobę człowieka w całej rozciągłości ze
wszystkimi jej własnościami transcendentalnymi – prawdy, dobra i piękna,
dopiero wtedy zdołamy podjąć i nawiązać prawdziwe osobowe relacje oparte na
wierze, miłości i nadziei.
Dlatego do pełnego poznania osoby
ludzkiej jest potrzebny umysł wierzący, czyli wierny samej osobowej prawdzie
człowieka. Bo tylko taki umysł będzie zdolny poznać całą prawdę o człowieku.
Wierny umysł nie będzie mógł porzucić prawdy, gdyż posiada wewnętrzną moc
poznawczą płynącą z samej realnej prawdy. Dlatego umysł wierny prawdzie jest w
stanie poinformować nas o doskonałej godności człowieka jako osoby i miejmy
nadzieję, że będzie zawsze obstawał przy zachowaniu tej godności w postępowaniu
człowieka. Wiara w osobową godność człowieka stanowi podstawę moralnego
działania wobec człowieka. Godności osobowej należy się bowiem bezwzględny
szacunek, cześć i sława. Ale musimy jednocześnie pamiętać, że poszanowanie
należy się samej osobie, która posiada realną godność, a nie dowolnym poglądom
czy działaniom człowieka. Szacunek należy się bowiem prawdzie, dobru i pięknu
osoby, a nie działaniom duszy i ciała człowieka.
Aby erotyka osiągnęła swój cel,
potrzebne jest wszechstronne współdziałanie wszystkich władz duchowych. Co
więcej, te władze powinny być usprawnione przez akty osobowe, które mają swoje
źródło w aktywności własności osobowych prawdy, dobra i piękna. Dopiero taka
pełna aktywność osobowa wypływająca z samej godności osoby pozwoli nam osiągnąć
całkowite spełnienie realności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz