12 lutego 2013

Dlaczego świadomość nie może być osobą?



25. Dlaczego świadomość nie może być osobą? Pojęcie świadomości zostało stworzone na oznaczenie podmiotowości myślenia. Kartezjusz, który uznał myślenie za punkt wyjścia filozofii, musiał próbować uchwycić to myślenie w jakiejś trwałej i niezmiennej postaci, dlatego posłużył się sformułowaniem res cogitans. Tak powstała świadomość, która była na początku jedynie pojęciem abstrakcyjnym bez żadnego odniesienia do rzeczywistości. Bardzo sprytnym posunięciem było posłużenie się terminem res, co miało się kojarzyć z realnością. Różnie określano tę myślącą substancję nadając jej nazwy jaźni, ego lub Ja. Następcy uwierzyli Mistrzowi i nikt nie zauważył, że to myślenie wychwala siebie mówiąc o sobie Ja Myślenie, a nawet powie o sobie Pan Cogito. W ten sposób cała nowożytność wychwala myślenie pod niebiosa, robiąc z niego istotę człowieczeństwa.

Odebrano dzięki temu całkowicie człowiekowi poznanie umysłowe. Dzisiaj nie mówi się już o poznaniu (intelligere), lecz tylko o myśleniu (cogito). Wszystko ma załatwić myślenie świadomościowe. Postawiono więc na intencjonalność zamiast na realność. Przez to człowiek stracił zupełnie swoją realność na rzecz myślenia, czyli intencjonalnej możliwości. W dodatku sukcesy myślenia na polu matematyki i fizyki, a później socjologii i ekonomii, zapewniły mu sławę już na wieki. Czy realny człowiek musi się temu poddać?

Niestety przekonano człowieka, że jest myślącym Ja (czyli świadomością) i niczym więcej. Wszelkie próby wyprowadzenia jakiejkolwiek realności z cogito spełzły na niczym. Stąd zapanowała w filozofii moda na idealistyczną podmiotowość ludzkiego Ja doklejoną do idealistycznej cielesności. Do tego stwierdzono, że myślenie wynika samo z siebie, zaś wszystko inne wymaga dowodów. Dlatego w czasach nowożytnych ludzkie życie zostało sprowadzone do poziomu myślenia. Kto nie myśli, ten nie je, bo nie może znaleźć pracy. Człowiek został wprost zmuszony do życia w świecie możliwości, a nie realności. Dzisiaj ten świat możliwości przybrał takie rozmiary, że zupełnie nie widać spod niego rzeczywistości. Już tylko nieliczni ludzie na ziemi mają kontakt z rzeczywistością.

A to znaczy, że nie dostrzegamy realnego człowieka, zaś ten realny człowiek to osoba. Osoba stanowi podmiotowość istnienia, a nie myślenia, dlatego w człowieku czymś naprawdę realnym jest osoba. Osoba jest podstawą i zasadą wszelkiej realności w człowieku, ponieważ to osoba przyczynuje ludzką naturę, czyli naturalne wyposażenie duchowe człowieka. Nie może być rozumnej natury człowieka bez jego osoby. Natomiast świadomość pasożytuje na możnościowej realności natury i stanowi sferę możności duchowej. Dlatego świadomość „żyje” w świecie intencjonalnym (pomyślanym) i nie jest w stanie sprawić niczego realnego. Pomyśleć możemy sobie niestworzone rzeczy, ale to nie znaczy, że coś takiego stanie się realnością. Myślenie w żadnym razie nie jest realnością. Dlatego świadomość nie może być osobą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz