16. Przyjemność
jest doznaniem opartym na samej zmysłowości. Jeśli nasza uczuciowość kierowałby
się jedynie doznaniami zmysłowymi, to wtedy byłaby ograniczona do przeżywania
przyjemności. Możemy powiedzieć, że doznania cielesne owocują w naszej
uczuciowości odczuciem przyjemności bądź przykrości. Ale od razu trzeba
zaznaczyć, że odczuwana przyjemność nie ma rangi uczucia. Jest to jedynie
jakieś poczucie lub odczucie oparte na doznaniu cielesno-zmysłowym. Przyjemność
nie jest zatem uczuciem. Nie ma charakteru pełnego przeżycia uczuciowego.
Przyjemność nie dotyczy bowiem ludzkiego życia, które jest przedmiotem uczuciowości.
Dlatego nie ma uczucia przyjemności, jest tylko uczucie radości. Przyjemność
jest więc jakąś namiastką przeżycia uczuciowego. Jest przeżyciem doznania
cielesnego. Przyjemność jest takim uczuciem na niby. Jest czymś, co próbuje
zastąpić faktyczne uczucia. Uczucia są trwałym nastawieniem na życie. Są
trwałym przeżyciem, które określa uczuciową postawę człowieka. Uczucia
określają postawę człowieka względem życia. Albo może to być postawa radości i
nadziei, albo postawa lęku i smutku. Dopiero taka postawa może być okraszona
różnymi przyjemnościami, ale przyjemności nie mogą zastępować uczuć, bo wtedy
przyjmujemy postawę hedonistyczną, która jest pomysłem ludzkiego rozumu a nie
uczuciowości. Nie sposób wypełnić uczuciowości przyjemnościami, gdyż są to
wszystko doznania chwilowe. Tylko nasz rozum i myślenie starają się połączyć te
chwilowe doznania w jakąś całość. Jeśli człowiek mówi, że żyje przyjemnościami,
to nie jest to efekt działania uczuciowości, ale jest to efekt naszego
myślenia. Oczywiście człowiek może sobie wymyślić, że będzie żył samymi
przyjemnościami. Wówczas dąży do chwytania przyjemnych doznań a unikania doznań
przykrych. Ale nie da się przeżywać nieustannie samych przyjemności przez całe
życie. Życie nie jest pasmem przyjemności. Życie jest czasowym przebiegiem
osobowej aktywności piękna. Dlatego uczucia muszą się związać z upodobaniem
piękna, a zwłaszcza z upodobaniem piękna życia. Przyjemności nie mogą wypełniać
naszej uczuciowości, a tym bardziej życia, gdyż one powstają poza nim, jakby
obok życia. Jeśli przyjemność stałaby się przedmiotem uczuć, to uczuciowość
straci kontakt z życiem. Wtedy uczuciowość przestanie służyć życiu, zaś będzie
próbowała służyć przyjemności. Ale to prowadzi już do całkowitego rozminięcia
się człowieka z życiem. Człowiek traci chęć do życia, zaś zaczyna marzyć o
przyjemnościach. Taki człowiek chciałby zamienić życie na przyjemność. Tego nie
da się zrobić. Gdy wybieramy przyjemność zamiast życia, wtedy po prostu tracimy
życie. A przecież człowiek może żyć przyjemnie, ale przyjemność musi być zawsze
podporządkowana życiu. Nie wolno w swej uczuciowości zamieniać życia na
przyjemność. Bo to życie powinno rządzić naszymi przyjemnościami, a nie
odwrotnie. Nie da się uniknąć przyjemności (jak chcieli kiedyś stoicy) i nie ma
takiej potrzeby, ale przyjemności muszą pozostać na swoim miejscu i nie mogą
przesłaniać nam życia. Życie jest najważniejsze dla uczuciowości. A
przyjemności urozmaicają nam to życie i nic więcej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz