6 września 2012

14. Miłość pożądliwa


14. Miłość pożądliwa, czyli amor concupiscientiae. Jest to miłość uczuciowa. Najczęściej traktujemy miłość jako uczucie. Ale należy pamiętać, że jest to tylko pewna postać miłości ludzkiej, która przejawia się w uczuciu pożądliwości. Ta uczuciowa miłość jest skierowana ku życiu, gdyż pożądliwość zmierza zawsze ku życiu. Zatem ta miłość stanowi upodobanie i umiłowanie życia. Jest ona pragnieniem życia, wprost pożądliwością życia. To dlatego dąży ona do związku i połączenia płciowego, aby osiągnąć spełnienie życia. Życie spełnia się w darze i poczęciu nowego życia. Dlatego umiłowanie życia jest dla człowieka czymś niezmiernie ważnym. Pozwala bowiem zrealizować powołanie człowieka do przekazania życia i stworzenia wspólnoty życia.

W przypadku tego uczuciowego pragnienia życia mówimy o miłości, ponieważ są z tym związane cechy prawdziwej miłości osobowej. Upodobanie życia jest bardzo podobne do afirmacji osobowego dobra. Upodobanie wywołuje w uczuciowości pożądliwość, która zmierza bezwiednie i bezinteresownie do piękna zawartego w życiu. Miłość pożądliwa jest właśnie takim bezinteresownym i bezwiednym pragnieniem i poruszeniem. Pragnie ona życia w sposób bezwzględny. Miłość pożądliwa pragnie daru życia. To ona pcha nas do tego daru, do przekazania życia.

Ale jak to przełożyć na konkretne pragnienie czyjegoś życia? Wydaje się, że ta miłość nie zna wyboru. Ona zmierza wprost do przekazania życia. Dlatego kontaktów między mężczyzną i kobietą nie należy rozpoczynać od miłości pożądliwej, gdyż to od razu prowadzi do podjęcia stosunków płciowych. Trzeba stwierdzić, że tego rodzaju miłość wymaga kierownictwa duchowego, czyli wsparcia i opieki rozumu i woli. Dopiero pod duchowym kierownictwem rozumności, gdy człowiek rozpozna cel i powinność powołania człowieka wobec życia, a więc gdy człowiek przyjmie odpowiedzialność za życie, dopiero wówczas może się poddać działaniu miłości pożądliwej (pożądliwości). A to znaczy, że ta miłość powinna być poddana odpowiedzialności rozumu. Nie można pozostawić jej bez opieki rozumu, bo inaczej zawładnie ona człowiekiem i będzie go popychała od razu do podejmowania stosunków płciowych. Otóż prawidłowe przekazywanie życia powinno się wyrażać w życiowej decyzji człowieka, gdy wybiera sobie osobę, z którą chce się połączyć na całe życie i na pełne życie. Dlatego miłość pożądliwa musi być poddana decyzji o małżeństwie. Dopiero na mocy decyzji o związku małżeńskim dwoje ludzi powinno pragnąć cielesnego połączenia i przekazania życia. I właśnie do tego potrzebna jest miłość uczuciowa. Ona sama nie jest w stanie zapewnić trwałego związku. Ona może zapewnić nam jedynie związek cielesny, który jest czymś chwilowym. Ona może, co najwyżej, doprowadzić do spełnienia i przekazania życia, ale nie łączy się zupełnie z odpowiedzialnością za życie. Gdy więc zabraknie pomocy i opieki rozumu, wtedy ta miłość kończy się rozczarowaniem i zerwaniem. Nie można zbudować trwałego związku opartego na miłości pożądliwej, a już na pewno nie da się zbudować wspólnoty osobowej. Jednak nie można zupełnie negować miłości uczuciowej, ale trzeba umieć odsunąć ją na później do czasu zawarcia związku małżeńskiego.

Dzisiaj młodzi ludzie rozpoczynają kontakty od tej formy miłości, co prowadzi ich albo do praktycznego seksualizmu, albo do odrzucenia relacji osobowych, a w konsekwencji do porzucenia związku małżeńskiego. Najczęściej kontakty między małżonkami traktuje się na poziomie uczuciowym, co sprowadza wzajemne współżycie do ciągłej zmiany nastrojów, kłótni i oskarżeń, braku porozumienia i braku zrozumienia dla wspólnych zadań. Związki małżeńskie oparte na uczuciach są skazane na niepowodzenie, zwłaszcza związki oparte na miłości pożądliwej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz