11 marca 2024

Słownik personalistyczny na rok 2024 /2

Dawniej kiedy przyjmowano,  że człowiek składa się z duszy i ciała, uważano, że Bóg stwarza duszę człowieka, która była traktowana jednocześnie jako zasada ożywiająca ciało. Stworzona dusza miała nieść ze sobą życie, które miało od razu ożywiać i kształtować cielesność, czyli powstawanie i organizację organizmu ludzkiego (na zasadzie poczęcia). Ale z taką propozycją stwarzania człowiek pojawiał się problem, w jaki sposób rozumna dusza miałaby ożywiać ciało? Dlatego już Arystoteles kombinował, że może mamy trzy różne stopnie duszy (roślinną, czyli wegetatywną; zwierzęcą, czyli zmysłową; a wreszcie duszę ludzką, czyli rozumną, która całkiem góruje nad tymi poprzednimi). Ale dla myśli teologicznej nie było do końca wiadomo, którą duszę stwarza w człowieku Bóg (czy tylko rozumną, czy także zwierzęcą).

Po dokonaniach metafizycznych Tomasza z Akwinu, można już spokojnie porzucić te problemy ze stwarzaniem duszy. Tomasz w przypadku realnych bytów wprowadził rozróżnienie i złożenie z istnienia i istoty. Realność stworzonych bytów wynika z istnienia, jako głównej zasady realności, natomiast wyposażenie istotowe (tzw. natura bytu) jest skutkiem sprawczej mocy istnienia i zostaje urealnione i urzeczywistnione w następstwie stwarzania pod wpływem i przy udziale istniejących elementów rzeczywistości. Człowiek jest więc stwarzany przez Boga (w zakresie istnienia), ale rodzi się jako istota cielesna i duchowa dzięki rodzicom (jako istniejącym wcześniej realnym bytom).A więc w tym Tomaszowym układzie metafizycznym najważniejszym elementem staje się istnienie (stworzony akt istnienia – esse creatum), które z kolei odpowiada za urealnienia możności istotowej (czyli duszy i ciała). Bóg stwarza bezpośrednio istnienie człowieka (istnienie jako ograniczony akt, czyli względną zasadę realności), co powoduje od razu, że ta sfera organiczoności jako możność zostaje urealniona i uzupełniona realnością istotową o charakterze stawania się. Widzimy więc, że możność istotowa staje się rzeczywistością tylko stawania się (non esse sed fieri). Mamy zatem istnienie (akt istnienia) jako naczelną zasadę realności oraz istotę (jako możność), która zostaje wypełniona realnością względną, czyli realnością stawania się. Trzeba więc przyjąć, że zarówno ludzka cielesność podlega stawaniu się, jak też ludzka duchowość tak samo podlega stawaniu. Istota nie jest więc pełną i  doskonałą realnością. Doskonałą realnością jest akt istnienia. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz