Możliwość dowolnego działania nie stanowi realizacji osobowego życia człowieka. Jak już mówiliśmy, osoba jest powołana do służenia dobru, bo tylko w ten sposób może ujawnić swoją doskonałość. Osoba jest więc powołana do działań osobowych, czyli moralnych i religijnych. Tylko takie życie i działanie jest realnym życiem człowieka. Życie moralne pozwala człowiekowi poświęcić się wspólnocie osobowej, bo życie osobowe realizuje się właśnie we wspólnocie, czyli w rodzinie. Tow rodzinie przeżywamy realne relacji osobowe i to w rodzinie odkrywamy potrzebę działań moralnych. Tego nie są w stanie zapewnić nam żadne instytucje społeczne czy firmy biznesowe. Dla człowieka jako osoby najważniejsze jest życie we wspólnocie, czyli życie rodzinne, ponieważ stanowi ono pierwsze środowisko człowieka.
Zbierzmy na koniec nasze ustalenia. Wola jako władza duchowa, a więc możność i zdolność do działania (potentia animae) nie posiada sama z siebie mocy i sprawności dobrego działania. Widać to najlepiej, gdy wola straci stosowne usprawnienie i staje się wolnością wyboru (liberum arbitrium). Wtedy w sposób dowolny raz wybiera coś dobrego, aby innym razem wybrać coś złego i niewłaściwego. Dlatego każda władza duszy wymaga realnego usprawnienia, jakie daje im oddziaływanie aktów osobowych. Wola przyjmując akty sumienia zostaje wzmocniona i nakłoniona do czynów dobra. Akty sumienia zaszczepiają w niej zasadę czynienia dobra (chcenie dobra). Podejmowane chcenie dobra sprawia powstanie trwałej dyspozycji do dobrego działania, czyli powstanie cnoty duchowej nazywanej miłością (miłością osobową). Posiadanie miłości osobowej pozwala nam podejmować od razu działania moralne służące dobru innych ludzi. Dzięki temu człowiek moralny nieustannie działa osobowo, czyli służy dobru osobowemu, Staje się sługą dobra. I to jest osobowe powołanie człowieka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz