17 sierpnia 2021

Układanka personalistyczna /5

31 Filozofia średniowieczna podążając za Arystotelesem sądziła, że wola chce dobra z natury. Ale trudno się z tym zgodzić, gdyż wola jako władza-możność nie może posiadać naturalnego chcenia i działania, skoro możność jest tylko możliwością działania a nie samym działaniem. Dlatego do działania woli potrzebna jest odpowiednia siła napędowa, która przekaże woli zasadę działania. Dokonują tego osobowe akty sumienia. Te akty sumienia nakłaniają wolę do działania i chcenia dobra.

32 Należy zaznaczyć, że aktywność osobowa nie ogranicza się do oddziaływania i poruszania władz umysłu i woli. Trzecią władzą duchową jest według nas uczuciowość. Do uczuciowości odnoszą się osobowe akty upodobania płynące z własności piękna. Toteż akty upodobania docierają do władzy uczuciowej i zaszczepiają w niej zasadę przeżywania piękna. Nasza uczuciowość jest bowiem powołana i przeznaczona do przeżywania piękna związanego z życiem. Każde życia, a zwłaszcza życie ludzkie, jest po prostu piękne. Dlatego nasza uczuciowość jako władza duchowa jest powołana do fascynowania się pięknem życia oraz samym życiem. Takie przeżywanie i fascynacja dają nam radość i nadzieję. Nadzieja na nowe życie jest efektem przeżycia uczuciowego, które jest czymś samodzielnym i nie powinno podlegać naszemu myśleniu o życiu, ponieważ myślenie jest w stanie zanegować wartość i znaczenie życia.

33 Życie jest piękne i dlatego powinniśmy docenić realną rangę i wartość życia każdego człowieka od poczęcia aż do śmierci. Jednak nie zrozumiemy tego bez poddania się i akceptacji aktywności własnej osoby. Jeżeli zaczynamy wymyślać i tworzyć własne pomysły na życie (pomysły, czym ma być życie), to takie myślenie zawsze wyprowadzi nas na manowce, co zwykle kończy się negacją własnego bądź cudzego życia.

34 Ludzkie życie zawsze ma wymiar osobowy, gdyż jesteśmy wcieloną i uduchowioną osobą. Osoba jest bowiem powołana do życia wiecznego. Przecież to właśnie osoba jest w człowieku czymś, czy raczej kimś, wiecznym niepodlegającym zniszczeniu. To osoba jest związana z życiem egzystencjalnym, czyli otrzymała życie wieczne. I Tym powinniśmy się radować w naszym trudnym, a nawet tragicznym, życiu ziemskim i doczesnym.

35 Jak to się dzieje, że człowiek jest rozciągnięty pomiędzy doczesnością a wiecznością? Czy naprawdę tak trudno zrozumieć własne człowieczeństwo? Ja uważam, że jest to związane z dwoma przeciwstawnymi sposobami działania naszej duchowości. Dopóki działania duchowe podlegają aktywności osobowej, jak pokazywaliśmy poprzednio, dopóty człowiek działa moralnie i religijnie, czyli jak mówimy, działa w sposób osobowy. Ale w pewnym momencie w historii ludzkości nastąpiło dziwne załamanie (tąpniecie) spowodowane negacją porządku realności. Teologia biblijna nazwała to grzechem pierworodnym.

36 O co chodziło w przypadku grzechu pierworodnego? Kluczowa wydaje się chęć poznania zła. Szatan namówił człowieka do poznania dobra i zła, bo obiecywał, że wówczas człowiek stanie się niby Bóg. Ale Bóg nie zna zła. Moim zdaniem, zła nie można poznać. Zło można tylko pomyśleć i wymyślić, bo zło jest po prostu negacją dobra. Gdy chcemy „poznać” zło, wtedy od razu odrzucamy całą realność wraz z zasadami rządzącymi realności (odrzucamy tym samy przyczynę realności). Chcąc „poznać” zło, musimy również porzucić własną realność. A to już oznacza, że odrzuciliśmy swoją podmiotowość osoby i podmiotowość życia.

37 Takie zachowanie wywraca do góry nogami, czyli przenicowuje, naszą duchowość. Traci ona wówczas zdolność realnego działania, a w zamian otrzymuje wolność, czyli samą możliwość działania. Przypominam, że dla człowieka wolność jest tylko możliwością działania, ale nigdy nie stanie się ona realnym działaniem. W związku z tym w duszy pojawiają się działania pozorne (czyli tylko intencjonalne, jak byśmy dziś powiedzieli, wirtualne).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz