Wspólnota życia
jest oparta na płciowości człowieka. Wspólnota życia oparta jest na popędzie
płciowym, ale staje się faktem (czymś realnym i faktycznym) dopiero dzięki
połączeniu dwóch płci. Jedynie bowiem dopełnienie, jakie zachodzi w związku
dwóch płci, może stać się podstawą prawdziwego połączenia, czyli realnego
związku, który doprowadzi do realnego i prawdziwego skutku, jakim jest nowe
życie. Tylko faktyczne połączenie dwu płci daje nowe życie nowemu człowiekowi.
Nie ma innych możliwości osiągnięcia takiego skutku, chyba że za 300 lat
jedynym sposobem rozmnażania człowieka będzie klonowanie.
Spełnieniem
wspólnoty życia jest dar nowego życia. W kulturach pierwotnych ten dar życia
miał zawsze charakter świętości. Życie od początku było traktowane jako coś
świętego – coś, co ma pochodzenie boskie lub transcendentne. Z powodu tego daru
życia również wspólnota życia była uznawana za coś świętego lub uświęconego.
Wspólnota życia nie polegała bowiem na zdolnościach czysto ludzkich i nie
zależała w całej pełni od możliwości samego człowieka, ale wyrastała z
przekazywania pierwiastka życia, co stanowiło dla człowieka zawsze jakąś
tajemnicę. Życie jest przecież czymś, co nie może i nie powinno podlegać wiedzy
lub decyzjom człowieka. I chociaż człowiek może decydować o przekazywaniu
życia, to jednak samo życie nie podlega jego władzy. Człowiek nie jest panem
życia i śmierci. Taką świadomość miał z pewnością człowiek pierwotny, ale z
biegiem czasu sytuacja powoli się zmieniała. Najpierw przyszły zbrodnie, wojny,
kara śmierci, a obecnie aborcja i eutanazja.
Człowiek zbudował
więź społeczną i kulturową, czyli wspólnotę życia, na biologicznym związku
życia. Człowiek zbudował więź społeczną na więzi płciowej. Innej drogi nie było
i nie ma. Ale u podstaw tak powstającego społeczeństwa stała jednak także śmierć
i zbrodnia Kaina. Dlatego powstająca wspólnota życia musiała się nieustannie
zmagać ze wspólnotą lub cywilizacją śmierci. W dziejach świata ta walka odbywa
się ciągle. Cywilizacja siły i śmierci była zawsze bardzo silna. Stąd ciągłe
wojny i budowanie kolejnych potężnych państw jedynie na zasadzie przemocy,
śmierci i podbojów. Ale tak naprawdę ludzkość przetrwała tylko dzięki
wspólnocie życia pobłogosławionej przez Boga, czyli dzięki związkom rodzinnym.
Bez rodziny jako wspólnoty życia nie byłoby przecież żadnego społeczeństwa, ani
państwa.
Wspólnota życia
była zawsze przeciwwagą dla cywilizacji śmierci. Tak jak zwykły obywatel jest
zawsze przeciwwaga dla struktur władzy. Gdy władza rośnie w siłę, gdy zdobywa
panowanie nad społeczeństwem, to zawsze posługuje się zbrodnią, siłą i
przemocą, a na koniec śmiercią. Tak powstaje cywilizacja i kultura śmierci. Ale
cywilizacja śmierci niczego nie tworzy, niczego nie buduje, ona może tylko
wszystko zniszczyć. Cywilizacja śmierci niszczy same korzenie społeczeństwa.
Społeczeństwo powstaje tylko wokół wspólnoty życia. Społeczeństwo powstaje
tylko jako powiązania i związki małych i większych wspólnot życia. Właśnie
wokół wspólnoty życia powstają najpierw rodziny i rody, a wreszcie całe narody
i państwa. Nie można utworzyć społeczeństwa od góry, czyli poprzez zarządzenie
władzy (na mocy umowy lub ustawy). Społeczeństwo powstaje jedynie na bazie
wspólnoty życia.
Społeczeństwo musi
chronić swoje korzenie i podstawy. Społeczeństwo musi chronić rodzinę, jeśli
pragnie ochronić siebie przed zakusami władzy. Społeczeństwo musi wiedzieć, że
to ono wybiera sobie władzę i ta władza ma służyć jemu, jego dobru i jego
celom. Inaczej władza może doprowadzić do zniszczenia społeczeństwa jak to się
dzieje we współczesnym świecie. Jeżeli chcemy stanąć na głowie, to czasami się
to udaje. Dzisiaj można nawet tańczyć na głowie. Ale nie da się żyć normalnie
po ludzku stojąc na głowie. I tylko idiota może twierdzić, że tak właśnie da
się żyć.
Dzisiaj potrzeba
nam reformy życia społecznego. Ale taką reformę trzeba zacząć od prostych
prawd, czyli od normalności, a nie od błędów i wypaczeń. Nie da się zbudować
normalnego społeczeństwa ani na ekonomii i prawach ekonomicznych, nie da się
zbudować społeczeństwa na socjologii lub psychologii i prawach społecznych, nie
da się zbudować społeczeństwa na samym prawie cywilnym stanowionym przez
władzę, nie da się zbudować społeczeństwa na pomysłach filozofów.
Społeczeństwo musi
być tworzone na realnych podstawach. Społeczeństwo musi być tworzone na wspólnocie
życia. Dlatego w społeczeństwie pierwszoplanową rolę odgrywa rodzina i zasady
rządzące życiem rodzinnym. Nie można więc łamać zasad życia rodzinnego, aby
tworzyć nowoczesne, czy już po-nowoczesne, społeczeństwo. Gdyż w ten sposób
powstanie tylko zbiorowisko różnych grup ludzi walczących o swoje korzyści i
interesy (potocznie nazywa się to „walką o swoje prawa”). Niestety samo
zbiorowisko ludzi i grup „społecznych” nie stanowi jeszcze społeczeństwa. Może
to być jedynie zbiór różnych ugrupowań, które tworzą po-nowoczesne państwo,
zwane demokratycznym państwem prawa. Takie przemiany zachodzą dziś w Europie.
Nie ma tam już społeczeństw, ale zbiorowisko różnego rodzaju ugrupowań, które
domagają się swoich praw i korzyści. Jeśli dziś nie należysz do żadnego
ugrupowania, jeśli więc nie widać cię w mediach, to zupełnie się nie liczysz.
To tak, jakby wcale ciebie nie było. Jeżeli zaś należysz do jakiegoś
ugrupowania, najlepiej hałaśliwego w mediach, to masz możliwość zaistnienia w
tym świecie pozorów. Takie działanie w po-nowoczesnym państwie jest tylko
tworzeniem pozornej aktywności społecznej. To wcale nie dotyczy społecznej
istoty człowieka. Można spędzić życie na zebraniach partyjnych, albo poświęcić
je rozwojowi firmy, ale po co? Chyba tylko po to, żeby zdobyć sławę, władzę i
pieniądze. Ale taka sława i władza jest również pozorna. Ale człowiek lubuje
się w takich pozorach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz