14 sierpnia 2013

Wspólnota życia /3



Wspólnota życia jest oparta na płciowości człowieka. Wspólnota życia oparta jest na popędzie płciowym, ale staje się faktem (czymś realnym i faktycznym) dopiero dzięki połączeniu dwóch płci. Jedynie bowiem dopełnienie, jakie zachodzi w związku dwóch płci, może stać się podstawą prawdziwego połączenia, czyli realnego związku, który doprowadzi do realnego i prawdziwego skutku, jakim jest nowe życie. Tylko faktyczne połączenie dwu płci daje nowe życie nowemu człowiekowi. Nie ma innych możliwości osiągnięcia takiego skutku, chyba że za 300 lat jedynym sposobem rozmnażania człowieka będzie klonowanie.


Spełnieniem wspólnoty życia jest dar nowego życia. W kulturach pierwotnych ten dar życia miał zawsze charakter świętości. Życie od początku było traktowane jako coś świętego – coś, co ma pochodzenie boskie lub transcendentne. Z powodu tego daru życia również wspólnota życia była uznawana za coś świętego lub uświęconego. Wspólnota życia nie polegała bowiem na zdolnościach czysto ludzkich i nie zależała w całej pełni od możliwości samego człowieka, ale wyrastała z przekazywania pierwiastka życia, co stanowiło dla człowieka zawsze jakąś tajemnicę. Życie jest przecież czymś, co nie może i nie powinno podlegać wiedzy lub decyzjom człowieka. I chociaż człowiek może decydować o przekazywaniu życia, to jednak samo życie nie podlega jego władzy. Człowiek nie jest panem życia i śmierci. Taką świadomość miał z pewnością człowiek pierwotny, ale z biegiem czasu sytuacja powoli się zmieniała. Najpierw przyszły zbrodnie, wojny, kara śmierci, a obecnie aborcja i eutanazja.


Człowiek zbudował więź społeczną i kulturową, czyli wspólnotę życia, na biologicznym związku życia. Człowiek zbudował więź społeczną na więzi płciowej. Innej drogi nie było i nie ma. Ale u podstaw tak powstającego społeczeństwa stała jednak także śmierć i zbrodnia Kaina. Dlatego powstająca wspólnota życia musiała się nieustannie zmagać ze wspólnotą lub cywilizacją śmierci. W dziejach świata ta walka odbywa się ciągle. Cywilizacja siły i śmierci była zawsze bardzo silna. Stąd ciągłe wojny i budowanie kolejnych potężnych państw jedynie na zasadzie przemocy, śmierci i podbojów. Ale tak naprawdę ludzkość przetrwała tylko dzięki wspólnocie życia pobłogosławionej przez Boga, czyli dzięki związkom rodzinnym. Bez rodziny jako wspólnoty życia nie byłoby przecież żadnego społeczeństwa, ani państwa.


Wspólnota życia była zawsze przeciwwagą dla cywilizacji śmierci. Tak jak zwykły obywatel jest zawsze przeciwwaga dla struktur władzy. Gdy władza rośnie w siłę, gdy zdobywa panowanie nad społeczeństwem, to zawsze posługuje się zbrodnią, siłą i przemocą, a na koniec śmiercią. Tak powstaje cywilizacja i kultura śmierci. Ale cywilizacja śmierci niczego nie tworzy, niczego nie buduje, ona może tylko wszystko zniszczyć. Cywilizacja śmierci niszczy same korzenie społeczeństwa. Społeczeństwo powstaje tylko wokół wspólnoty życia. Społeczeństwo powstaje tylko jako powiązania i związki małych i większych wspólnot życia. Właśnie wokół wspólnoty życia powstają najpierw rodziny i rody, a wreszcie całe narody i państwa. Nie można utworzyć społeczeństwa od góry, czyli poprzez zarządzenie władzy (na mocy umowy lub ustawy). Społeczeństwo powstaje jedynie na bazie wspólnoty życia.


Społeczeństwo musi chronić swoje korzenie i podstawy. Społeczeństwo musi chronić rodzinę, jeśli pragnie ochronić siebie przed zakusami władzy. Społeczeństwo musi wiedzieć, że to ono wybiera sobie władzę i ta władza ma służyć jemu, jego dobru i jego celom. Inaczej władza może doprowadzić do zniszczenia społeczeństwa jak to się dzieje we współczesnym świecie. Jeżeli chcemy stanąć na głowie, to czasami się to udaje. Dzisiaj można nawet tańczyć na głowie. Ale nie da się żyć normalnie po ludzku stojąc na głowie. I tylko idiota może twierdzić, że tak właśnie da się żyć.


Dzisiaj potrzeba nam reformy życia społecznego. Ale taką reformę trzeba zacząć od prostych prawd, czyli od normalności, a nie od błędów i wypaczeń. Nie da się zbudować normalnego społeczeństwa ani na ekonomii i prawach ekonomicznych, nie da się zbudować społeczeństwa na socjologii lub psychologii i prawach społecznych, nie da się zbudować społeczeństwa na samym prawie cywilnym stanowionym przez władzę, nie da się zbudować społeczeństwa na pomysłach filozofów.


Społeczeństwo musi być tworzone na realnych podstawach. Społeczeństwo musi być tworzone na wspólnocie życia. Dlatego w społeczeństwie pierwszoplanową rolę odgrywa rodzina i zasady rządzące życiem rodzinnym. Nie można więc łamać zasad życia rodzinnego, aby tworzyć nowoczesne, czy już po-nowoczesne, społeczeństwo. Gdyż w ten sposób powstanie tylko zbiorowisko różnych grup ludzi walczących o swoje korzyści i interesy (potocznie nazywa się to „walką o swoje prawa”). Niestety samo zbiorowisko ludzi i grup „społecznych” nie stanowi jeszcze społeczeństwa. Może to być jedynie zbiór różnych ugrupowań, które tworzą po-nowoczesne państwo, zwane demokratycznym państwem prawa. Takie przemiany zachodzą dziś w Europie. Nie ma tam już społeczeństw, ale zbiorowisko różnego rodzaju ugrupowań, które domagają się swoich praw i korzyści. Jeśli dziś nie należysz do żadnego ugrupowania, jeśli więc nie widać cię w mediach, to zupełnie się nie liczysz. To tak, jakby wcale ciebie nie było. Jeżeli zaś należysz do jakiegoś ugrupowania, najlepiej hałaśliwego w mediach, to masz możliwość zaistnienia w tym świecie pozorów. Takie działanie w po-nowoczesnym państwie jest tylko tworzeniem pozornej aktywności społecznej. To wcale nie dotyczy społecznej istoty człowieka. Można spędzić życie na zebraniach partyjnych, albo poświęcić je rozwojowi firmy, ale po co? Chyba tylko po to, żeby zdobyć sławę, władzę i pieniądze. Ale taka sława i władza jest również pozorna. Ale człowiek lubuje się w takich pozorach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz