32. Czego potrzebuje
świadomość moralna?
Na pewno potrzebuje wiary i prawdy. Czysta świadomość odrzuca wiarę na rzecz
myślenia i wiedzy pojęciowej. Świadomość moralna potrzebuje uznania prawdy. To
musi być prawda o człowieku. Wtedy będzie to zarazem prawda o dobru człowieka.
Prawda o dobru człowieka powinna być podstawą świadomości moralnej.
Świadomość moralna musi
poznać osobową godność człowieka. Ale do tego potrzebna jest wiara. Zarówno wiara
religijna, jak i wiara filozoficzna. Do poznania ludzkiej godności nie
wystarczy bowiem wiedza pojęciowa, ani racjonalistyczna, ani tym bardziej
empiryczna. Aby poznać ludzką godność trzeba sięgnąć do pochodzenia człowieka
jako osoby stworzonej przez Boga. Samo wskazanie na wyjątkowość człowieka w
świecie przyrody nie pokaże, ani nie wyjaśni jego prawdziwej godności.
Pojmowanie człowieka jako rozumnego zwierzęcia, jak chciał Arystoteles, niczego
nie wyjaśnia, gdyż wiąże pochodzenie człowieka ze światem zwierzęcym, co
powoduje redukcję bytu ludzkiego do przyrody. Mówi się wówczas o naturalnym
albo przyrodniczym pochodzeniu człowieka. Ale będzie to próba wyprowadzenia
duchowej natury, czyli rozumności człowieka, z cielesności. Rozumność miałaby
być funkcją mózgu, który rozwinął się w toku rozwoju ewolucyjnego. Albo
przyjmuje się inne wyjaśnienie, mianowicie że rozumność otrzymaliśmy od jakichś
przybyszów z kosmosu (czyli przedziwnych istot rozumnych).
Ale takie rozwiązania są nie
do przyjęcia z filozoficznego punktu widzenia. Filozofia w wersji metafizycznej
domaga się wyjaśnienia przyczynowego. To znaczy, że ludzka rozumność powinna
otrzymać uzasadnienie przyczynowe, a nie funkcjonalne (mianowicie, że coś
materialnego funkcjonuje na sposób duchowy). Przyczynowe wyjaśnienie i
uzasadnienie możemy przeprowadzić jedynie po przyjęciu osobowego bytu
człowieka. Człowiek jest po prostu osobą. Jest osobą stworzoną przez Boga. Tylko byt osobowy
może posiadać bowiem rozumną naturę. Ponieważ to osoba jako podmiotowość
istnienia przyczynuje rozumność ludzkiej natury.
Osoba jako podmiotowość
istnienia jest wyposażona w transcendentalne własności osobowe. Są to własności
prawdy, dobra i piękna. Właśnie te własności posiadają odpowiednią moc sprawczą
(sprawcze są jedynie własności osobowe) i dlatego mogą przyczynować duchowe
wyposażenie natury ludzkiej. Osobowa prawda stanowi przyczynę ludzkiego rozumu,
osobowe dobro sprawia ludzką wolę, zaś osobowe piękno kształtuje naszą
uczuciowość.
Dlatego ludzki rozum uprzyczynowany
przez prawdę może poszukiwać prawdy i dążyć do jej osiągnięcia. Dzięki temu
rozum może dostrzegać i odbierać prawdę tam, dokąd się zwróci. Bez tej
zdolności rozum byłby ślepy na prawdę.
Nie wiedziałby, czego poszukuje, ani kiedy natrafił na prawdę. Dlatego rozum musi posiadać
wewnętrzną miarę i zasadę dla poznania prawdy. Taką wewnętrzną zasadą jest dla
rozumu słowo prawdy. Taki rozum staje się intelektem zdolnym do oglądu prawdy,
gdyż jedynie słowo prawdy pasuje do prawdy realnego bytu. Dzięki nabytemu słowu
rozum ma możliwość spotkać się z prawdą realnych bytów.
Prawda o dobru człowieka
płynie z wiary, która jest uznaniem wszelkiej prawdy. Dzisiaj człowiekowi jest
najbardziej potrzebna wiara w człowieka. Wiara w człowieka jest zarazem
uznaniem prawdy o człowieku. Jednocześnie jest to uznanie prawdy o realności
człowieka. Prawdy o tym, kim on jest i skąd pochodzi. Wiara w człowieka musi
być uznaniem samej realności człowieka. Wtedy będzie to wiara w realne dobro
człowieka. To musi być potwierdzenie realnego dobra, a nie tylko stwierdzenie,
że coś wydaje się być dobre.
Dobrem może się wydawać
wiedza, ale to nie jest realne dobro. Dobrem może się wydawać przyjemność, ale
ona również nie stanowi realnego dobra. Człowiek musi odnaleźć swoje realne
dobro, czyli swoją osobową godność. Ale to wymaga odwołania się do wewnętrznego
doświadczenia. Przede wszystkim do doświadczenia sumienia (właściwie
prasumienia). Tylko wierzący rozum może działać na mocy sumienia, czyli działać
jako świadomość moralna. Świadomość moralna jako sumienie uczynkowe stanowi
uznanie dobra i przyjęcie go za zasadę działania. Dlatego to sumienie wzywa
nas, żebyśmy czynili dobro (czyń dobro). Głos sumienia woła: Należy
czynić dobro! Dlatego świadomość moralna musi wiedzieć, co dla człowieka
jest dobre (realnie dobre).
Wojtyła w Osobie i czynie
badał zagadnienie ludzkiego postępowania. Bada on działanie człowieka w
odniesieniu do świadomości moralnej. Ukazuje nam pełny zakres działania
świadomości moralnej. Ta świadomość musi znać działalność podmiotu moralnego.
Dlatego Autor wskazuje na to, co dotyczy moralnego działania człowieka. Mówi o
samoświadomości, o samostanowieniu oraz o samoposiadaniu. Właśnie te kategorie
charakteryzują działania świadomości moralnej.
Człowiek musi być świadomy
swojego działania. Ponadto człowiek jest wolny w swoim działaniu, ale na
zasadzie samostanowienia. Sam decyduje o swoim działaniu. Wreszcie człowiek
działa i dysponuje swoim działaniem na zasadzie samoposiadania. To, co
posiadamy, możemy komuś ofiarować. Rozdawać możemy tylko to, czym dysponujemy.
Wszystko to dotyczy działania w wymiarze duchowym, jak i cielesnym.
Dlatego wydaje się, że
świadomość moralna jest najlepiej określona przez te trzy kategorie wymienione
w dziele Wojtyły. Świadomość moralna powinna być samoświadomością,
samostanowieniem (o sobie) oraz samoposiadaniem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz