Czy w człowieku jest coś
doskonałego? Każdy z nas chciałby być
doskonały, choćby w jakimś małym zakresie. Jednak angielskie hasło nas
przestrzega: nobody is perfect. Czy zatem możemy odnaleźć w sobie coś
doskonałego? Gdy oglądamy tancerzy lub sportowców, wtedy wydaje nam się, że
doskonałe może być ludzkie ciało. Ale od razu dostrzegamy, że jest to tylko
wyćwiczona chwilowa doskonałość ruchu. Ktoś może powiedzieć, że naprawdę
doskonała jest nasza ręka, która stanowi najdoskonalsze narzędzie w świecie przyrody,
gdyż potrafi wykonywać najrozmaitsze czynności. Lecz zaraz zjawia się
odpowiedź, że ludzka ręka jest tak doskonała, ponieważ jest kierowana przez
myślenie. Może więc czymś doskonałym jest myślenie? Przecież człowiek potrafi
wymyślać niestworzone rzeczy. Realizuje swoje szalone pomysły. Czy myślenie
może być doskonałością człowieka? Powiemy jednak, że nasze myślenie jest
nietrwałe i zmienne, pojawia się, przemija i znika, jak wiosenny śnieg. To może
doskonałością jest całość myślenia wszystkich ludzi, którzy już przeminęli i
dopiero się pojawią w przyszłości. Hegel uważał, że taka wszechcałość myślenia
stanowi objaw Ducha Absolutnego. Czy nasze codzienne myślenie może być cząstką
Ducha Absolutnego? I co to byłby za Duch, bo przecież nie może to być Duch
Boży.
Jeśli zapytamy ludzi wokół
siebie, co ich zdaniem tworzy doskonałość człowieka, to większość wskaże
właśnie na myślenie. Wszyscy wiemy, że myślenie jest tym, co wyróżnia człowieka
spośród świata przyrody, a nawet całego wszechświata. Myślenie jest tym, co góruje
nad światem zwierząt. Zatem wydaje się być czymś doskonałym. Filozofia ma
jednak jedno zasadnicze zastrzeżenie. Otóż nasze myślenie nie jest czymś
naprawdę realnym. Myślenie wyrasta bowiem z negacji realności. Dlatego myślenie
porusza się wyłącznie w sferze możliwości. Powiemy, że myślenie stwarza dla
naszego działania nieograniczone możliwości. Ale same pomyślane możliwości nie
stworzą i nie dadzą nam niczego realnego.
Tylko prawdziwa realność jest
czymś doskonałym. Czy w człowieku możemy spotkać prawdziwą realność? Trzeba w
takim razie zapytać, co w nas jest najbardziej realne? Myślenie z pewnością
nie, gdyż stanowi tylko możliwość. Materialna cielesność również nie, skoro
posiada charakter czegoś będącego i nie będącego zarazem. Czy więc czymś
naprawdę realnym jest nasza dusza? Także nie, bo przecież duszy przypisujemy
zmienne poznanie i wolność wyboru. Okazuje się, że nawet dusza jest
przeniknięta jakąś możnością. Czy zatem istnieje coś trwalszego, co stanowi
fundament ludzkiej realności i bytowości? Może więc jest to ludzka egzystencja?
Czymś naprawdę realnym jest akt
istnienia, który urealnia całość ludzkiego bytu. Istnienie jako egzystencja
jest samym centrum realności człowieka. Stanowi wewnętrzna przyczynę istnienia
wszystkich pozostałych elementów. Otóż w przypadku człowieka, który jest osobą,
mamy do czynienia z istnieniem osobowym, jak je nazwał Wojtyła. Ludzkie
istnienie stanowi więc podmiotowość osobową, która odpowiada za realność sfery
istotowej, czyli rozumnej natury człowieka. Ludzka natura nie mogłaby
funkcjonować bez sprawczej podmiotowości istnienia, jaką tworzy osoba wraz z
życiem.
Dlatego w człowieku czymś
doskonałym jest jedynie osoba jako podmiotowość istnienia, która posiada
sprawcze moce w postaci własności prawdy, dobra i piękna. Osoba ludzka została
stworzona przez Boga, dlatego mogła otrzymać w momencie stworzenia pełnię
doskonałości (akt istnienia), która była w stanie zorganizować dla siebie możność
materialną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz