28 września 2012

35. Wyobcowanie

35. Wyobcowanie (alienacja). Polega na zerwaniu relacji osobowych. Relacje osobowe między ludźmi zapoczątkowuje Bóg. Jest to wyraz szczególnej łaski, jaką otrzymują małżonkowie w sakramencie małżeństwa. Tymi relacjami rodzice dzielą się później ze swoimi dziećmi. Rodzice nawiązują i przekazują relacje osobowe swoim dzieciom, które przychodzą na świat. W ten sposób powstaje osobowa wspólnota, czyli rodzina. Rodzinę tworzą osoby powiązane relacjami osobowymi. Rodzina jako wspólnota osobowa stanowi pierwsze i najważniejsze środowisko człowieka. Jako wcielona osoba człowiek wzrasta i rozwija się właśnie w rodzinie. Natomiast środowisko przyrodnicze wspiera wzrost i rozwój cielesności człowieka. Człowiek jest wcieloną osobą, dlatego do swojego rozwoju potrzebuje zarówno środowiska rodzinnego, jak i środowiska przyrodniczego. Osoba ludzka nie może działać bez powiązania z innymi osobami. Osobowa aktywność ujawnia się we wspólnocie osobowej. Podstawą tej aktywności są relacje osobowe łączące człowieka z innymi osobami, zwłaszcza z Osobowym Bogiem. To dzięki łasce Bożej i relacjom wiary, nadziei i miłości, jakie nawiązuje z nami Bóg, zaczyna działać sama osoba ludzka. Wówczas zaczynają się uaktywniać własności osobowe prawdy, dobra i piękna. To moc sprawcza własności osobowych stanowi osobową aktywność, która przejawia się w kontemplacji, upodobaniu i sumieniu. Te akty zapoczątkowują we władzach  duchowych człowieka działania moralne. Tak rodzi się w duszy moralność.

Wyobcowanie prowadzi do zerwania powiązań osobowych. Jest to próba odrzucenia i zniszczenia relacji osobowych. Początkiem zerwania i odrzucenia relacji osobowych jest przyjęcie postawy hedonistycznej lub utylitarystycznej. Człowiek poszukuje wtedy dla siebie przyjemności jako czegoś korzystnego i najważniejszego. Praktyczny hedonizm może przybierać najróżniejsze formy. Jedną z nich jest seksualizm. Człowiek poszukuje wówczas rozkoszy seksualnych. Tym samym stawia wartość przyjemności ponad wartość samej osoby, czyli ponad godność osobową. Zaczyna podejmować tylko te działania, które prowadzą do uzyskania przyjemności, co kłóci się z poszanowaniem godności osobowej. Taki człowiek przestaje działać moralnie, odrzuca moralność i tworzy sobie własny kodeks postępowania oparty na maksymalizacji przyjemności. Człowiek ogarnięty seksem zapomina o wszystkim innym i myśli tylko o tym, jak odbywać stosunki seksualne. Taki człowiek nie potrafi się obejść bez seksu i bez podniecenia seksualnego. Ale postawa seksualizmu powoduje zerwanie relacji osobowych, najpierw z Bogiem, a następnie z innymi osobami, przede wszystkim z rodziną.

Seksualizm prowadzi do zatracenia osoby. Aby zająć się seksem człowiek musi odrzucić to wszystko, co jest w nim samym osobowe. Porzuca więc całkowicie osobową aktywność. W ten sposób porzuca i traci własną osobę. To od razu prowadzi do wyobcowania ze wspólnoty osobowej. Ktoś, kto zatracił siebie, czyli utracił swoją osobową aktywność, zrywa i niszczy relacje osobowe łączące go ze wspólnotą. Odrywa się od wspólnoty. Alienuje się od niej. Właśnie wyobcowuje. Wyobcowanie dotyczy zatem porzucenia wspólnoty osobowej na rzecz przeżycia przyjemności. Człowiek owładnięty seksem nie potrzebuje już osób. On poszukuje takich samych bezosobowych ludzi. Ludzi bez twarzy. Sam chciałby w tym wszystkim pozostać nieznany i anonimowy. Poszukuje nie osób, ale nowych partnerów do uprawiania seksu. Poszukuje związków bez zobowiązań, czyli bez relacji osobowych. Wszystko to razem zmierza do połączenia bez więzi i łączności. Zmierza tylko do odbycia stosunku seksualnego, najczęściej nienaturalnego. Taki człowiek przestaje już być osobą, a staje się sex machine.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz