13 maja 2012

Miłość


Miłość. Miłość jest aktem woli. Jednak wola jest zdolna do podejmowania aktów miłości jedynie pod wpływem oddziaływania osobowego dobra. Osobowe dobro pobudza wolę dzięki wezwaniu sumienia. Osobowe dobro oddziałuje na wolę i kontaktuje się z nią poprzez sumienie. W ten sposób osobowe dobro uobecnia się bezpośrednio naszej woli. Osobowe dobro (zwłaszcza Dobro Boskie) ma ogromną moc sprawczą. To ono stoi u podstaw naszej woli jako przyczyna sprawcza. Jest też pierwszym przedmiotem aktów woli. Kiedy wola napotka osobowe dobro, wówczas budzi się w niej akt chcenia. Osobowe dobro ma charakter bezwzględny i dlatego wywołuje bezwarunkowe chcenie. Nasza wola zwraca się do tego dobra w akcie bezwarunkowego i bezwzględnego chcenia. Taki akt woli nazywamy afirmacją albo właśnie miłością. Miłość stanowi więc pełną i bezwarunkową afirmację osobowego dobra (ludzkiego lub boskiego).

Osobowe dobro jest zawarte w istnieniu człowieka. To dobro wypełnia całe istnienia. Dlatego na tym poziomie jest ono tożsame z osobą człowieka. Afirmując osobowe dobro afirmujemy więc jednocześnie samą osobę człowieka. Miłość afirmuje osobę człowieka w sposób bezwzględny. Afirmacja wyraża się w „byciu dla” tej osoby. To „bycie dla” kogoś przybiera postać daru. Papież Jan Paweł II nazywa miłość bezinteresownym darem. Pełna afirmacja przeradza się w osobowy dar. Afirmacja nie jest więc chęcią posiadania lub zagarnięcia czegoś. Wprost przeciwnie afirmacja wyraża się jako doskonały dar. Kochać jako osoba to znaczy dawać siebie komuś drugiemu. Kochać to znaczy służyć drugiej osobie z pełnym oddaniem. Dlatego w miłości mamy tylko dawać, niczego nie pragnąc dla siebie. Taką pełnię może osiągnąć tylko miłość osobowa, nazywana też miłością nadprzyrodzoną (caritas). Do takiej miłości musimy uruchomić naszą osobę. Miłość nie jest uczuciem. Właściwym podmiotem afirmującej miłości (miłości oblubieńczej) jest osoba ludzka. Ale nawet osoba jest pobudzana do takiej miłości. Dzieje się to za sprawą łaski i relacji osobowej nawiązywanej z nami przez Boga. Dlatego mówimy, że sprawcą tej miłości jest sam Bóg. Bóg nawiązuje relację z osobą człowieka i dzięki temu obdarza mocą i ożywia osobowe dobro człowieka. Dopiero wówczas to dobro może (dzięki uzyskanej mocy) oddziaływać na naszą wolę wywołując w niej akt miłości afirmującej. Miłość jako afirmacja jest bezwarunkowym pragnieniem czegoś absolutnego. Dzięki tej miłości pragniemy samego istnienia osoby. Zatem pragniemy samej osoby, która jest istnieniem (podmiotowością i aktywnością osobowego istnienia). Osobowa miłość zostaje więc sprawiona przez moc osobowego dobra (przede wszystkim Dobra Boskiego). Właśnie w tym znaczeniu mówimy, że osobowa miłość pochodzi od Boga.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz