30 sierpnia 2025

Trudna problematyka rodzenia (generatio)

Teologia uczy nas, że Bóg Ojciec zrodził Syna Bożego. Zrodzenie (generatio) stało się pierwszym aktem Boga. Zrodzonemu Synowi Ojciec dał boską pełnię życia. Już poprzednio stwierdziliśmy, że rodzenie jest życiem, a życie rodzeniem. Otrzymawszy doskonałą pełnię życia Syn Boży mógł uczestniczyć w dalszym procesie stwarzania. Był więc obecny przy stwarzaniu życia na ziemi, a następnie przy stwarzaniu człowieka obdarzył go życiem wiecznym (czyli życiem nadprzyrodzonym).

Zrodzenie Syna zapoczątkowało całą historię stworzenia. Stworzenie było zaplanowane jako wieczna szczęśliwość. Ale coś poszło nie tak. Wmieszała się bowiem do tego jakaś negacja. To była negacja pierwszego bytu duchowego. Wielki Demon, który miał poprowadzić historię stworzenia, okazał się zdrajcą. Zanegował cały porządek stworzenia. Nie chciał być sługą Boga, lecz zdecydował, że sam przejmie władzę nad stworzeniami Bożymi. Chciał, żeby wszystko, co duchowe podlegało jemu samemu. Marzył o zawładnięciu światem duchowym. Wiedział bowiem, że byty duchowe będą zależne od jego umysłu. Zanegował więc realność Boga i służbę Jemu, i w ten sposób oderwał swój umysł od zależności od czegokolwiek z zewnątrz. Stworzył dla siebie zupełną wolność jako całkowity brak zależności od realnej przyczyny. Odtąd mógł wymyślać i tworzyć dowolne możliwości walki z realnością (przede wszystkim z realnością Boga, ale później także z realnością człowieka). Stał się pierwszym Umysłem Myślącym (mens sapiens, mens cogitans). Dlatego zaczął wymyślać same złe rzeczy (destrukcyjne działania). Jego celem stało się zniszczenie tego, co realne (naprawdę realne). 

Bóg obdarzył naszą Ziemię życiem (jakąś pierwotną siłą ożywczą, która pozwoliła i sprawił zapoczątkowanie życia na ziemi (tego życia przyrodniczego). I tutaj właśnie ta siła ożywcza zapoczątkowała życie i rodzenie. Nieustanne rodzenie się nowych organizmów żywych (najpierw roślinnych, a dalej zwierzęcych). Zasada życia rozwija organizm żywy w ten sposób, że od razu staje się on zdolny do rodzenia. Najpierw dokonuje się to na zasadzie mnożenia komórkowego (podziału komórek), aby na koniec wytworzyć specjalne elementy nasienne, które produkują nasiona. To dotyczy organizmów roślinnych. Rośliny mają zaprogramowaną rozrodczość zgodnie z porami roku (część roślin niejako zamiera na zimę, żeby ożyć i rozwinąć się na wiosnę). Co ciekawe, wszystkie te działania zostały zakodowane w wewnętrznej strukturze chemicznej (kod DNA).

W świecie zwierzęcym wszystko poszło w podobny sposób - najpierw podział komórkowy, potem wytworzenie rozrodczości z jaja, aby na koniec uwewnętrznić proces rozrodczy u ssaków. U zwierząt wewnętrzne kodowanie procesów życiowych będzie już bardziej skomplikowane. Mamy dwa kody genetyczne odpowiedzialne za rozwój nowonarodzonego osobnika (kod RNA i DNA). To dlatego, że mamy w tym przypadku jeszcze bardziej skomplikowane działania i procesy życiowe.

Sytuacja człowieka jest jeszcze bardziej skomplikowana. Człowiek otrzymał bowiem ponadto dwa podmioty egzystencjalne o charakterze nadprzyrodzonym. Człowiek został bowiem stworzony jako osoba oraz życie (posiadające nadzwyczajną siłę ożywczą dającą mu nieśmiertelność). To życie nadprzyrodzone przekształciło od nowa (i na nowo) organizm żywy człowieka. Chodziło przede wszystkim o dostosowanie organizmu ludzkiego do pełnienia działań osobowych. Zwierzęta działały jedynie na zasadzie naturalnych instynktów, czyli utrwalonych w naturze potrzebnych przyzwyczajeń. Natomiast człowiek otrzymał osobową podmiotowość, która stanowiła przyczynę sprawiającą i kształtującą ludzką duchowość (czyli trzy władze duchowe - umysł, wolę i uczuciowość). Dlatego ludzka osoba aktywizująca sferę duchową (trzy władze duszy) wymusza dalej na cielesności działania rozumne i inteligentne. Wszystko to razem stało się powodem do działań osobowych przypisywanych człowiekowi, czyli działań kierowanych bezpośrednio z wnętrza człowieka. Chodzi o działania moralne (wobec innych ludzi) oraz działania religijne (wobec Osób Boskich).

Dlatego w przypadku człowieka rodzenie przybiera zupełnie nowy charakter. Zrodzenie człowieka jako osoby nabiera wprost charakteru nadprzyrodzonego. U człowieka zrodzenie musi być połączone od razu z boskim stwarzaniem. Skoro człowiek rodzi człowieka, to takie zrodzenie polega na tym, że rodzice spełniając obowiązek zrodzenia dziecka przyjmują na świat nową osobę, która wymaga stworzenia przez Boga (wymaga aktu stwórczego Boga). Zrodzenie dziecka posiada więc od razu charakter nadprzyrodzony. Jest to otwarcie się na faktyczną realność osoby i zaakceptowanie i przyjęcie egzystencjalnej realności osobowej dziecka. A to pokazuje nam, że rodzice poprzez zrodzenie współpracują z Bogiem (z Osobami Boskimi) w sensie nadprzyrodzonym. Dlatego tak ważnym przejawem tej współpracy jest małżeństwo jako związek sakramentalny mężczyzny i kobiety (dokonujący się z Bożym błogosławieństwem i Bożą łaską). Zrodzenie osoby wymaga bowiem osobowej miłości (caritas). 

W przypadku człowieka zrodzenie wydaje się być najważniejszym aktem osobowym. Rodzenie jest osobowym powołaniem człowieka, co dotyczy zarówno osoby kobiety jak również osoby mężczyzny. Przy zrodzeniu dziecka uczestniczą koniecznie dwie osoby - mężczyzny i kobiety, ponieważ to do nich należy decyzja o rodzeniu. Aby akt rodzenia miał charakter personalny, niezbędna jest wcześniejsza decyzja o zawarciu sakramentu małżeństwa. Małżeństwo jest bowiem początkiem i zarazem zasadą (celem) prowadzącymi do zrodzenia dziecka. Należy uznać, że do aktu osobowego zrodzenia potrzebna jest moc sprawcza płynąca z sakramentu, czyli szczególna moc łaski Bożej. Jeżeli ludzie uważają, że takie zrodzenie dokonuje się w sposób czysto naturalny, to pozbawiają swoje działanie charakteru osobowego. Brakuje wtedy osobowej miłości, chyba że faktycznie taka miłość istnieje miedzy osobą kobiety i mężczyzny wcześniej. Ale jak to stwierdzić? Tylko Bóg może to znać. 

Związek sakramentalny jest oczywistym znakiem i symbolem łączności na mocy łaski. Dzisiaj zupełnie nie docenia się sprawczej mocy łaski. Ale trzeba wiedzieć, że Boża łaska płynie właśnie poprzez osobę człowieka. Tej łaski potrzebuje osoba kobiety i osoba mężczyzny, aby dzięki temu utworzyć wspólnotę osobową, czyli realną rodzinę. Wychowanie i prawidłowy rozwój młodego człowieka (dziecka) wymaga właśnie rodziny stanowiącej wspólnotę osobową, a nie jakiejkolwiek łączności instytucjonalnej. Kiedyś wierzono w wychowawczą funkcję domów dziecka, to jednak okazało się złudzeniem. Do pełnego życia może przygotować dziecko tylko osobowa wspólnota rodzinna. Dlatego zamieniono pomysł domu dziecka na uczestnictwo w rodzinie zastępczej.

Musimy mieć świadomość, że pojawiające się dziecko jest od razu osobą. Jest osobą stwarzaną przez Boga. Dlatego od początku (od samego momentu poczęcia, chociaż nie znamy faktycznie tego momentu) należy traktować dziecko jako pełnoprawną osobę. Dziecko przychodzi na świat jako realna osoba, ale tą osobą jest już od momentu poczęcia. Dlatego nie wolno oceniać dziecka jako nowego elementu przyrodniczego, bo dziecko nie jest bytem naturalnym, lecz jest wyjątkowym bytem nadprzyrodzonym ze względu na swoją egzystencjalną podmiotowość osoby i życia (to są realności nadprzyrodzone). Właśnie z tego względu każdemu człowiekowi należy się poszanowanie jego godności. Godność stanowi bowiem szczególny status podmiotowości egzystencjalnej.

Jeżeli natomiast ludzie chcą być tylko cząstką przyrody (ewolucji przyrodniczej), to nie mają prawa domagać się poszanowania swojego człowieczeństwa, skoro faktycznie zaprzeczają, że są realnymi ludźmi (nawet jeśli jawią się nam jako ludzie, zwłaszcza w mediach). Jeśli ktoś taki będzie mówił, że go nie szanuję, to odpowiadam, że wolę szanować i zachwycać się pięknem prawdziwej przyrody (tej nie skażonej jeszcze pomysłami bezosobowego człowieka).

Podsumowanie. Skoro rodzenie jest pierwszym aktem Boga, gdyż Bóg Ojciec zrodził Syna Bożego, to widać ewidentnie, ze zrodzenie dotyczy realności osobowej. Osoba Ojca rodzi Osobę Syna. Dopiero dalszym skutkiem zrodzenie jest dar pełni Życia. Dlatego w przypadku zrodzenia u ludzi też mamy do czynienia najpierw z osobą. Zrodzona zostaje nowa osoba obdarzona życiem nadprzyrodzonym. Zrodzenie ma więc charakter personalny i powinno być traktowane przez naukę w ten sposób. Zrodzenie musi być oceniane personalnie, gdy ż dotyczy ono pojawienia się na świecie nowej osoby. Oczywiście osoby uduchowionej i ucieleśnionej.