Jeżeli rozważamy cokolwiek na
temat człowieka, to musimy mieć zawsze przed sobą najważniejszą prawdę, że
człowiek jest przede wszystkim osobą. Nie ma sensu prowadzić rozważań o
człowieku z innej perspektywy, gdyż to zawiedzie nas zawsze na manowce zgubnych
możliwości. Nie da się sprowadzić człowieka do poziomu tworzywa
materialistycznego, czy nawet bytu czysto przyrodniczego. Wiadomo przecież, ze
u człowieka pojawia się nagle myślenie (myślenie abstrakcyjne), które w żaden
sposób nie zależy od przemian cielesności.
Myślenie nie jest i nie może być
funkcją mózgu, jak chcieliby nam wmówić naukowi ignoranci. Otóż wzrost mózgu
dowodzi właśnie czegoś przeciwnego. Trzeba przyjąć, że to ludzki mózg rozwinął
się i umocnił pod wpływem myślenia. Również rozwój i tworzenie narzędzi jest
efektem myślenia i racjonalizacji działań z tym związanych, a nie odwrotnie.
Zatem ludzkiego działania nie wolno uzależniać jedynie od czynników i warunków
zewnętrznych. Człowiek dysponuje bowiem wewnętrzną siłą rozwojową, która płynie
z jego osobowego istnienia (subiectum
essendi).
Człowiek jest aktywnym podmiotem
działającym. Jest rzeczywistym sprawcą swoich działań i nie wolno negować jego
egzystencjalnej mocy sprawczej. Bo inaczej sprowadzimy wszystko do behawiorystycznego
schematu bodziec-reakcja, który pozbawia człowieka wolności działania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz