8.Tak naprawdę tylko filozofia
pyta, dlaczego człowiek działa, tak jak działa? Jak to w ogóle się dzieje?
Wszystkie pozostałe „nauki o człowieku” przyjmują działanie człowieka jako coś
oczywistego i nie podlegającego dyskusji. Nauki przyrodnicze dążą jedynie do
opisu tego działania w kategoriach poznania zmysłowego oraz zastosowania
odpowiednich narzędzi pomiarowych. Ale takie metody zupełnie nie prowadzą do zrozumienia ludzkiej
działalności. Otóż na gruncie filozofii już od początku były prowadzone
rozważania i dyskusje na temat działania człowieka. Jako pierwszy temat ten
podjął Sokrates, który twierdził, że człowiek działa na podstawie wiedzy. Jeśli
człowiek będzie wiedział, czym jest sprawiedliwość, to jego zdaniem, będzie już
postępował sprawiedliwie. Jego następcy wykazali, że człowiek nie działa
wyłącznie na podstawie posiadanej wiedzy, lecz w grę wchodzą tutaj także inne
zdolności. Arystoteles wskazując na wolę i chcenie człowieka uważał, do
właściwego działania potrzebna jest również pewna siła i moc sprawcza w postaci
cnoty – cnoty sprawiedliwości – która będzie nas popychać do sprawiedliwego
działania. Człowiek potrzebuje nie tylko wiedzy, ale również siła napędowej.
Dlatego sprawiedliwość musi być nie tylko wiedzą, lecz również siłą napędową.
Ostatecznie Arystoteles uznał, że ludzkie działanie zależy zarówno od poznania
i wiedzy, jak też od pożądania i wyboru. Dlatego za zasady ludzkiego działania
przyjmował namysł (oparty na poznaniu i rozważaniu) oraz decyzję woli
(stanowiącą zdolność wyboru tego, co zostało rozważone). Ta teoria ukazywała
naturalne zdolności człowieka do działania. Oczywiście sam Filozof zdawał sobie
sprawę, że ludzkie działania mogą osiągać skrajne przypadki, dlatego postulował
podążanie drogą pośrednią (mediocritas)
bez popadania w skrajności.
9.Jak teraz ma się do tego
osobowa aktywność człowieka? Otóż władze duchowe (potentiae animae) wyróżnione przez Arystotelesa stanowią jedynie
zdolności i możności do działania. One podejmują i wykonują konkretne
czynności. Jednak samo źródło ludzkiej aktywności musi tkwić znacznie głębiej.
Św. Tomasz analizując ludzką działalność doszedł do wniosku, że człowiek działa
samodzielnie i dobrowolnie. A to już oznaczało, że człowiek zawiera w sobie
przyczynę i zasadę działania. Rozważając dalej całą tę sytuację Tomasz
odwoływał się do rozumności człowieka, czyli do jego władz duchowych –
intelektu i woli. Intelekt ze swoim poznaniem celu (intencją poznawczą) stanowi
zasadę działania, zaś wola ze swoim chceniem (skłonnością do dobra) stanowi
przyczynę sprawczą działania człowieka. Otóż najgłębsze źródło aktywności
Tomasz upatruje w istocie duszy, w której, jak powiada, są zakorzenione władze
duchowe. Dodaje też, że istota duszy jest przyczyną wszystkich władz jako ich
cel i jako czynna zasada. Można więc przypuszczać, że cała aktywność płynie z
głębi duszy określanej jako „istota duszy”.
10.Otóż odwołując się do
wypracowanej definicji osoby jako podmiotowości istnienia możemy przyjąć, że tą
głębią albo istotą duszy jest osoba człowieka. Zatem to tam leży najgłębsze
źródło ludzkiej aktywności. Wojtyła ujmował to zagadnienie w krótkiej
łacińskiej formule – operari sequiutur
esse. Co by znaczyło, że wszelkie działanie człowieka ma źródło w osobowym
istnieniu ludzkiego bytu. Toteż aktywność osoby zdaje się napędzać duchowe
działania człowieka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz