U
Levinasa jego koncepcję twarzy można utożsamić z pojęciem osoby. Jest to
najwyraźniej widoczne w interpretacji spotkania osobowego jako spotkania twarzą
w twarz.
Według
Levinasa osoba byłaby żywą obecnością. Osoba nie jest poznaniem. Nie uobecnia
się w poznaniu. Osoba nie jest przedmiotem poznania. Osoba ukazuje się
bezpośrednio. Przemawia do nas bezpośrednio. Levinas powie, że pojęcie twarzy
(czyli osoby) pozwala opisać bezpośredniość, która dokonuje się w relacji
spotkania. Bezpośrednie jest tylko spotkanie osobowe (czyli spotkanie twarzą w
twarz). Osoba przejawia się i uobecnia kat’auto. To
znaczy, że osoba mówi do nas i że się wyraża. Ukazywanie się osoby jest już
mową. Mówić to właśnie stawać się obecnym lub uobecniać się. Dla Levinasa mowa
jest obecnością osoby. Osoba wymyka się poznaniu. Nie daje się posiąść, wymyka
się mojej władzy (panowaniu). Właśnie wymykając się posiadaniu osoba ukazuje
się w swojej twarzy, w swojej ekspresji, w swojej mowie. To osoba do mnie mówi,
a tym samym zaprasza mnie do relacji, czyli do autentycznego spotkania twarzą w
twarz.
Do
swojej koncepcji twarzy Levinas wprowadza także pojęcie ekspresji. Tak jak
twarz jest ekspresją, również osoba byłaby ekspresją. Osoba wyraża się w
ekspresji. Ekspresja nie jest ani poznaniem, ani działaniem. To właśnie w
ekspresji osoba ukazuje się sama w sobie. To ukazywanie polega na tym, że
osoba, która się ukazuje, asystuje własnemu ukazywaniu się. Jest po prostu obecna
w tym ukazywaniu się, gdyż jest obecnością. A to już znaczy, że osoba ukazując
się wzywa mnie. Osoba wzywa rozmówcę i otwiera się na jego odpowiedź bądź
pytanie. Wówczas osoba ukazuje się jako prostota relacji twarzą w twarz (czyli
prostota relacji osobowej).
Osoba,
która się wyraża, wzywa mnie ze swej nędzy i nagości – w ten sposób, że nie
mogę pozostać głuchym na to wezwanie. Dlatego druga osoba, która ukazuje się w
ekspresji, nie ogranicza mojej wolności, ale ją potęguje wzbudzając moją
dobroć. Uobecnianie się osoby (twarzy) jest nieobecnością przemocy. Zamiast
ranić moją wolność osoba wzywa ją do odpowiedzialności i usprawiedliwia. Osoba
otwiera źródłową rozmowę, której pierwszym słowem jest zobowiązanie. Na tym
polega też etyczna istota mowy między osobami. Ale zdaniem Levinasa, osoba i
jej ekspresja nie daje nam dostępu do wewnętrzności drugiego człowieka
(Innego). Nie daje dostępu do jego wnętrza. Levinas twierdzi też, że
uobecnianie się osoby nie ma statusu wartości. Osoba nie jest więc dla niego
wartością. Jednak to osoba prowadzi nas do odpowiedzialności, prowadzi nas do
relacji etycznej, która jest jednocześnie relacją osobową.
Osoba ukazuje się sama w sobie, ukazuje się kat’auto. Osoba ukazuje się
bezpośrednio (to znaczy bez pośrednictwa wiedzy i poznania lub nawet
działania). Osoba mówi bezpośrednio do nas. Jej ukazywanie się Levinas nazywa
mową. Mówić to dla niego stawać się obecnym lub uobecniać się. Mowa jest samą
obecnością osoby. Osoba jest także żywą obecnością. Osoba jest ekspresją. To
dzięki ekspresji osoba ukazuje się sama w sobie. To znaczy, że asystuje
własnemu ukazywaniu się. Można to zinterpretować w ten sposób, że osoba jest
obecna w swoim ukazywaniu się, gdyż jest samą obecnością. Ukazując się osoba
mnie wzywa. Osoba, która się ukazuje, wzywa mnie w taki sposób, że nie mogę
pozostać bez odzewu. Toteż osoba nie ogranicza mojej wolności, ale ją potęguje
wzbudzając moją dobroć. Osoba wzywa mnie do odpowiedzialności i zarazem
usprawiedliwia moją wolność,
Levinas
twierdzi, że byty mają twarz. Ale tak naprawdę dotyczy to tylko bytów
osobowych. Przede wszystkim Inny ukazuje się jako twarz-osoba. Dlatego można
przyjąć, że to ludzie mają twarz, czyli są bytami osobowymi. Osoba ukazuje się
sama w sobie. Ukazuje się w ekspresji, w swej twarzy. Osoba się uobecnia. Osoba
jest więc uobecnianiem siebie przez siebie. Levinas powie, że dopiero ukazanie
się osoby wprowadza mnie we właściwy stosunek z bytem. Osoba, która się
ukazuje, zarazem świadczy o sobie. Osoba świadczy o sobie i jest gwarantem tego
świadectwa. To świadectwo polega na asystowaniu własnemu ukazywaniu się. Osoba,
która się ukazuje, wzywa mnie. Świadectwo osoby jest tutaj wezwaniem. Osoba
wzywa i jest wezwana. Osoba wzywa mnie do odpowiedzialności. Levinas twierdzi, że
istnienie osoby dokonuje się w pilnej konieczności odpowiedzi, do której jestem
wezwany. Ta odpowiedź stanowi już mowę. Osoba jest wezwana do mówienia. Osoba
mówi do nas, wyraża się. Osoba, którą wzywamy, jest wezwana do mówienia, a jej
mowa polega na byciu obecnym.
Według
Levinasa to osoba mówi. Ukazanie się osoby jest już mową. Mówienie otwiera mnie
na drugą osobę. Mówienie jest świadectwem. Zaświadcza wobec innej osoby o
Nieskończoności (o Bogu). Nieskończoność (Bóg) obecna w nas dzięki Pragnieniu
jest dla mnie zobowiązaniem, które coś nakazuje. To Nieskończoność (Bóg) odsyła
nas i zwraca w stronę bliźniego czyniąc odpowiedzialnym za niego. Jest to
odesłanie do drugiej osoby i przyjęcie jej. Ten kontakt z drugą osobą jest
przebudzeniem na bliskość, czyli jest po prostu odpowiedzialnością za
bliźniego. Bliskość bliźniego stanowi moją odpowiedzialność za niego. Spotkanie
z osobą jest dla Levinasa odpowiedzialnością za tę osobę. Mowa jest świadectwem
tej odpowiedzialności. Odpowiedzialność za drugą osobę oznacza poddanie się
jej. Levinas powie, że wstrząs wywołany przez Nieskończoność przybiera formę
poddania się bliźniemu. Otwarcie na drugą osobę oznacza takie ustanowienie
siebie, w którym podmiot wychodzi z królestwa tożsamości i substancji, by stać
się dłużnikiem tej osoby. „Oto jestem”, które mówię bliźniemu, oddając mu się,
zwiastuje mu pokój, czyli moją za niego odpowiedzialność.
Byty
osobowe są wolne, gdyż dzieli je różnica. Właśnie wolność jest tym, co je
dzieli. Przyjęcie drugiej osoby to zakwestionowanie wolności. Jest to
zakwestionowanie mojej wolności i spontaniczności przez obecność drugiego
człowieka. Druga osoba nie ogranicza jednak mojej wolności. Wzywa ją bowiem do
odpowiedzialności, a wzywając ustanawia ją i usprawiedliwia. Przyjęcie drugiej
osoby oznacza uświadomienie sobie własnej niesprawiedliwości – i jako takie
jest wstydem. Uznać drugą osobę to dawać. Uznać drugą osobę znaczy dając
stworzyć wspólnotę poprzez dar. Dar jest zniesieniem niezbywalnej własności Ja.
Inna osoba nie daje się posiąść, wymyka się mojej władzy. Nie mogę zawładnąć
inną osobą. Muszę ją uszanować stając się za nią odpowiedzialnym. To jest
postawa etyczna. Zdaniem Levinasa, osoba domaga się etyki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz