11 kwietnia 2014

35.Interpretacja zagadnienia osoby u Levinasa



U Levinasa jego koncepcję twarzy można utożsamić z pojęciem osoby. Jest to najwyraźniej widoczne w interpretacji spotkania osobowego jako spotkania twarzą w twarz.



Według Levinasa osoba byłaby żywą obecnością. Osoba nie jest poznaniem. Nie uobecnia się w poznaniu. Osoba nie jest przedmiotem poznania. Osoba ukazuje się bezpośrednio. Przemawia do nas bezpośrednio. Levinas powie, że pojęcie twarzy (czyli osoby) pozwala opisać bezpośredniość, która dokonuje się w relacji spotkania. Bezpośrednie jest tylko spotkanie osobowe (czyli spotkanie twarzą w twarz). Osoba przejawia się i uobecnia katauto. To znaczy, że osoba mówi do nas i że się wyraża. Ukazywanie się osoby jest już mową. Mówić to właśnie stawać się obecnym lub uobecniać się. Dla Levinasa mowa jest obecnością osoby. Osoba wymyka się poznaniu. Nie daje się posiąść, wymyka się mojej władzy (panowaniu). Właśnie wymykając się posiadaniu osoba ukazuje się w swojej twarzy, w swojej ekspresji, w swojej mowie. To osoba do mnie mówi, a tym samym zaprasza mnie do relacji, czyli do autentycznego spotkania twarzą w twarz.



Do swojej koncepcji twarzy Levinas wprowadza także pojęcie ekspresji. Tak jak twarz jest ekspresją, również osoba byłaby ekspresją. Osoba wyraża się w ekspresji. Ekspresja nie jest ani poznaniem, ani działaniem. To właśnie w ekspresji osoba ukazuje się sama w sobie. To ukazywanie polega na tym, że osoba, która się ukazuje, asystuje własnemu ukazywaniu się. Jest po prostu obecna w tym ukazywaniu się, gdyż jest obecnością. A to już znaczy, że osoba ukazując się wzywa mnie. Osoba wzywa rozmówcę i otwiera się na jego odpowiedź bądź pytanie. Wówczas osoba ukazuje się jako prostota relacji twarzą w twarz (czyli prostota relacji osobowej).



Osoba, która się wyraża, wzywa mnie ze swej nędzy i nagości – w ten sposób, że nie mogę pozostać głuchym na to wezwanie. Dlatego druga osoba, która ukazuje się w ekspresji, nie ogranicza mojej wolności, ale ją potęguje wzbudzając moją dobroć. Uobecnianie się osoby (twarzy) jest nieobecnością przemocy. Zamiast ranić moją wolność osoba wzywa ją do odpowiedzialności i usprawiedliwia. Osoba otwiera źródłową rozmowę, której pierwszym słowem jest zobowiązanie. Na tym polega też etyczna istota mowy między osobami. Ale zdaniem Levinasa, osoba i jej ekspresja nie daje nam dostępu do wewnętrzności drugiego człowieka (Innego). Nie daje dostępu do jego wnętrza. Levinas twierdzi też, że uobecnianie się osoby nie ma statusu wartości. Osoba nie jest więc dla niego wartością. Jednak to osoba prowadzi nas do odpowiedzialności, prowadzi nas do relacji etycznej, która jest jednocześnie relacją osobową.

           

Osoba ukazuje się sama w sobie, ukazuje się katauto. Osoba ukazuje się bezpośrednio (to znaczy bez pośrednictwa wiedzy i poznania lub nawet działania). Osoba mówi bezpośrednio do nas. Jej ukazywanie się Levinas nazywa mową. Mówić to dla niego stawać się obecnym lub uobecniać się. Mowa jest samą obecnością osoby. Osoba jest także żywą obecnością. Osoba jest ekspresją. To dzięki ekspresji osoba ukazuje się sama w sobie. To znaczy, że asystuje własnemu ukazywaniu się. Można to zinterpretować w ten sposób, że osoba jest obecna w swoim ukazywaniu się, gdyż jest samą obecnością. Ukazując się osoba mnie wzywa. Osoba, która się ukazuje, wzywa mnie w taki sposób, że nie mogę pozostać bez odzewu. Toteż osoba nie ogranicza mojej wolności, ale ją potęguje wzbudzając moją dobroć. Osoba wzywa mnie do odpowiedzialności i zarazem usprawiedliwia moją wolność,



Levinas twierdzi, że byty mają twarz. Ale tak naprawdę dotyczy to tylko bytów osobowych. Przede wszystkim Inny ukazuje się jako twarz-osoba. Dlatego można przyjąć, że to ludzie mają twarz, czyli są bytami osobowymi. Osoba ukazuje się sama w sobie. Ukazuje się w ekspresji, w swej twarzy. Osoba się uobecnia. Osoba jest więc uobecnianiem siebie przez siebie. Levinas powie, że dopiero ukazanie się osoby wprowadza mnie we właściwy stosunek z bytem. Osoba, która się ukazuje, zarazem świadczy o sobie. Osoba świadczy o sobie i jest gwarantem tego świadectwa. To świadectwo polega na asystowaniu własnemu ukazywaniu się. Osoba, która się ukazuje, wzywa mnie. Świadectwo osoby jest tutaj wezwaniem. Osoba wzywa i jest wezwana. Osoba wzywa mnie do odpowiedzialności. Levinas twierdzi, że istnienie osoby dokonuje się w pilnej konieczności odpowiedzi, do której jestem wezwany. Ta odpowiedź stanowi już mowę. Osoba jest wezwana do mówienia. Osoba mówi do nas, wyraża się. Osoba, którą wzywamy, jest wezwana do mówienia, a jej mowa polega na byciu obecnym.



Według Levinasa to osoba mówi. Ukazanie się osoby jest już mową. Mówienie otwiera mnie na drugą osobę. Mówienie jest świadectwem. Zaświadcza wobec innej osoby o Nieskończoności (o Bogu). Nieskończoność (Bóg) obecna w nas dzięki Pragnieniu jest dla mnie zobowiązaniem, które coś nakazuje. To Nieskończoność (Bóg) odsyła nas i zwraca w stronę bliźniego czyniąc odpowiedzialnym za niego. Jest to odesłanie do drugiej osoby i przyjęcie jej. Ten kontakt z drugą osobą jest przebudzeniem na bliskość, czyli jest po prostu odpowiedzialnością za bliźniego. Bliskość bliźniego stanowi moją odpowiedzialność za niego. Spotkanie z osobą jest dla Levinasa odpowiedzialnością za tę osobę. Mowa jest świadectwem tej odpowiedzialności. Odpowiedzialność za drugą osobę oznacza poddanie się jej. Levinas powie, że wstrząs wywołany przez Nieskończoność przybiera formę poddania się bliźniemu. Otwarcie na drugą osobę oznacza takie ustanowienie siebie, w którym podmiot wychodzi z królestwa tożsamości i substancji, by stać się dłużnikiem tej osoby. „Oto jestem”, które mówię bliźniemu, oddając mu się, zwiastuje mu pokój, czyli moją za niego odpowiedzialność.



Byty osobowe są wolne, gdyż dzieli je różnica. Właśnie wolność jest tym, co je dzieli. Przyjęcie drugiej osoby to zakwestionowanie wolności. Jest to zakwestionowanie mojej wolności i spontaniczności przez obecność drugiego człowieka. Druga osoba nie ogranicza jednak mojej wolności. Wzywa ją bowiem do odpowiedzialności, a wzywając ustanawia ją i usprawiedliwia. Przyjęcie drugiej osoby oznacza uświadomienie sobie własnej niesprawiedliwości – i jako takie jest wstydem. Uznać drugą osobę to dawać. Uznać drugą osobę znaczy dając stworzyć wspólnotę poprzez dar. Dar jest zniesieniem niezbywalnej własności Ja. Inna osoba nie daje się posiąść, wymyka się mojej władzy. Nie mogę zawładnąć inną osobą. Muszę ją uszanować stając się za nią odpowiedzialnym. To jest postawa etyczna. Zdaniem Levinasa, osoba domaga się etyki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz