Myślenie pojawiło się na
zasadzie negacji rzeczywistości. Stało się sprzeciwem wobec niej. Poznanie jest
związane z rzeczywistością, natomiast myślenie oderwało się od niej i wszystko
zanegowało. Już myślenie pierwszego Umysłu oderwało się od Boga i poszybowało w
przestworza nicości zamieniając się w materialną energię. Dlatego umysłowe
myślenie współtworzy naszą ziemską rzeczywistość.
Dzięki temu ziemskie byty
składają się z aktu i możności (formy i materii), co sprawia, iż podlegają
stawaniu się i zmienności. Bóg stwarza akty istnienia, zaś możność istotową
dodało myślenie pierwszego Umysłu, czyli sferę niebytu wywołało myślenie.
Myślenie jest odrzuceniem
słowa, w które Bóg wyposażył pierwszy Umysł. Boże Słowo było zapowiedzią
stworzonej rzeczywistości. Ukazywało bowiem prawdę, dobro i piękno, w które
miały być wyposażone stworzone byty. Słowo Boże wyznaczało istotę
rzeczywistości, która miała być oparta na prawdzie, dobru i pięknie. Myślenie
pojawiło się jako odrzucenie tych własności istnienia. Dlatego opowiedziało się
za kłamstwem i fałszem, złem i oszustwem, brzydotą i namiętnością. To właśnie
sprawiło, że doskonała realność została pomieszana z nicością (prawda z
fałszem, dobro ze złem, a piękno z brzydotą). W ten sposób powstała
niedoskonała rzeczywistość – stworzenia złożone z bytu (aktu istnienia) i z
niebytu (możności istotowej). W stworzonym akcie istnienia zalęgły się dziury
niebytu (jak dziury w serze).
Pierwszy Umysł posiadał
przedwiedzę opartą na idei prawdy, idei dobra oraz idei piękna. Dzięki temu
mógł znać przyszłe stworzenia w ich doskonałej realności. Ale odrzucił to
poznawcze światło, tak zrodził się fałsz jako nieprawda i coś pozornego. Umysł
pomyślał zafałszowaną prawdę jako coś ukrytego pod pozorem prawdy. Prawda jest
otwartością i jawnością. Fałsz stara się zakryć prawdę. Powstałe myślenie miało
na celu zakrycie lub zamaskowanie prawdy. Prawdę należy głośno wypowiedzieć
(głosić), a więc pochwalić. Myślenie nie chce chwalić prawdy realności, lecz
stara się ją ukryć stwarzając różne pozory. Myślenie ukrywa prawdę o Bogu i o człowieku.
Całą prawdę daje nam Słowo
Boże. Myślenie odrzuca taką prawdę. Ono miesza prawdę z fałszem stwarzając
jedynie pozory. Pozory prawdy mają nam przesłonić całą prawdę. Dlatego gdy nie
chcemy przyjąć słowa i jego prawdy, to zaczynamy myśleć i wyobrażamy sobie
prawdę na podstawie danych zmysłowych. Ale już poznanie zmysłowe stwarza pozory
kontaktu z rzeczywistością, gdyż informuje nas jedynie o cielesnych cechach, a
nie o samej istocie rzeczy. Bez kontaktu z prawdą istnienia niczego naprawdę
nie wiemy i możemy tylko cokolwiek przypuszczać. Myślenie na podstawie wrażeń i
wyobrażeń daje jedynie pozorną wiedzę pozbawioną realnej prawdy.
Do poznania rzeczywistości
konieczny jest kontakt z prawdą. Taki kontakt daje nam słowo. Słowo niesie ze
sobą prawdę istnienia. Słowo objawia nam najgłębszy sens rzeczywistości.
Ujawnia bowiem sens prawdy. I tylko takie słowo ma sens w kontaktach miedzy
ludźmi. Jedynie słowo prawdy wypowiedziane przez człowieka ujawnia nam
rzeczywistość, zwłaszcza osobową realność człowieka. Przekaz informacyjny o
ludzkiej cielesności raczej zaciemnia realność człowieka. Widzimy tylko to, co
drugorzędne i nieistotne, i bierzemy to, za całą prawdę.
Prawdziwy sens
człowieczeństwa możemy odkryć w jego osobie, czyli w podmiotowości istnienia.
To właśnie podmiotowość istnienia zawiera w sobie własności prawdy, dobra i
piękna. Dlatego poznając osobę człowieka poznajemy jego prawdę, zaś poznając
prawdę człowieka poznajemy jego osobę. Osobę ludzką poznajemy poprzez słowo.
Kochamy ją dzięki czynowi dobra (czyli miłości). A w przeżyciu piękna radujemy
się tą osobą. To dopiero jest realne doświadczenia człowieka jako osoby.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz