Boecjusz rozpoczyna od
zdefiniowania natury. Powiada, że termin natura można orzekać o wszystkich
rzeczach, które w jakiś sposób istnieją. Jeśli uznamy za stosowne odnieść
termin natura do całości rzeczy, to zdaniem Boecjusza otrzymamy taką definicję:
Natura należy do tych rzeczy, które jeśli istnieją, w pewien sposób mogą być
ujęte intelektem (czyli poznane). A więc natura jest tym, co poznajemy w
różnych bytach lub rzeczach. W tej definicji zostają określone i przypadłości,
i substancja, wszystko to bowiem można ująć intelektem, czyli można ująć
poznawczo. Jeżeli zaś termin natura jest orzekany o samych substancjach, to
otrzymamy następującą definicję: Natura jest tym, co może bądź działać, bądź
doznawać działania.
Po zdefiniowaniu natury
Boecjusz pyta o wzajemne odniesienie natury i osoby. Gdyby zachodził przypadek,
że każda natura byłaby osobą, to nie można by ustalić różnicy pomiędzy nimi.
Ale tak nie jest. Jeśli zaś pojęcie osoby ma węższy zakres niż pojęcie natury,
to powstaje problem, do jakich natur można to pojęcie zastosować, a od jakich
należy je oddzielić i wykluczyć. Ostatecznie Boecjusz stwierdza, że pojęcie
osoby opiera się na pojęciu natury i nie można orzekać pojęcia osoby poza naturą.
W ten sposób autor podkreślił nierozerwalny związek osoby z naturą. To, co
osobowe występuje zawsze pod postacią natury.
A ponieważ innym rodzajem
natury są substancje, a innym przypadłości, natomiast pojęcie osoby nie jest
orzekane o przypadłościach, to wynika stąd, że może być orzekane jedynie o
substancjach. Rozważając dalej różne rodzaje substancji – cielesne i nie
cielesne, ożywione i nieożywione, zmysłowe i niezmysłowe, rozumne i nierozumne,
Boecjusz dochodzi do wniosku, że terminu osoba nie można orzekać o ciałach
pozbawionych życia, ani też o tych, którym brak czucia, czyli zmysłowości, ani
o tych, którym brak rozumu. Z tych ustaleń wynika już jasno, że osoba jest
zaliczana do kategorii substancji i to substancji rozumnych. Dodatkowe ustalenie
Boecjusza głosi, że natura, która jest substancją, istnieje w tym, co
indywidualne, czyli jednostkowe. To znaczy, że natura występuje w bytach
jednostkowych a nie ogólnych. Dlatego na zakończenie tych rozważań Boecjusz
podaje następującą definicję osoby: jest to indywidualna substancja rozumnej
natury.
Boecjusz pisze, że człowiek
jest istotą, ponieważ istnieje, jest zaś substancją, ponieważ jest podmiotem
przypadłości (jako własności cielesnych). Ale takie stwierdzenie daje
pierwszeństwo istocie, a poprzez to naturze człowieka. Dalej powie on, że
człowiek jest osobą, ponieważ jest rozumnym indywiduum (rozumną jednostką).
Czyżby więc najważniejsza była sprawa jednostki posiadającej określoną naturę,
czyli rozumność?
Dla Boecjusza osoba i
rozumienie osoby jest związane niewątpliwie z jednostką lub z indywiduum, lub z
jednostkową substancją. Czyżby zatem osoba wyznaczała jednostkowość albo
jedność bytu? Z pewnością dla Boecjusza dzięki osobie zagwarantowana jest
jedność Chrystusa, chociaż pozostaje On Bogiem i człowiekiem na poziomie
natury. Mamy po prostu jedną osobę i dwie natury. W takim układzie jedynie
jedność osoby może być podstawą dla dwóch natury. Przecież dwie natury nie mogą
tworzyć jednej osoby.
Jakie pojęcie natury dałoby
się tutaj zastosować? Można by tu zastosować chyba drugie określenie natury
podane przez Boecjusza – natura może działać lub doznawać działania. Bóg tylko
działa, człowiek zaś działa i doznaje działania. Wówczas natura boska i ludzka
oznaczałyby sposób lub charakter działania osobowego bytu Chrystusa. Chrystus
żył i działał, a także doznawał, jak człowiek, ale również działał jako Bóg
(np. czynił cuda, uzdrawiał). Można więc domniemywać, że Boska osoba Chrystusa
mogła działać poprzez naturę ludzką i naturę boską, czyli działała po ludzku i
po Bożemu.
Z
definicji Boecjusza wynikałoby, że osoba działa poprzez rozumną naturę.
Stwierdza on, że osoba nie może istnieć poza naturą. Można też powiedzieć, że
osoba nie może istnieć bez natury. Dlatego można sądzić, że osoba i natura są
ze sobą połączone i powiązane w jednostkowej substancji. Byt substancjalny
obejmowałby osobę i naturę. Według Boecjusza byty jednostkowe istnieją
samoistnie (właściwie samodzielnie) oraz są substancjami. Właśnie ta
samoistność (subsistentia) oraz substancjalność (substantia) odnoszą się do
osoby człowieka. Boecjusz stwierdza także, iż natura jest specyficzną
własnością każdej substancji, natomiast osoba jest niepodzielną substancją
rozumnej natury. Dlatego osoba jest utożsamiana z samą substancją, a natura
jest uważana za własność substancji (za cechę charakterystyczną albo własność,
która określa charakter tej substancji, np. jej rozumność). Na podstawie tego
rozumienia należałoby powiedzieć, że osoba stanowi podstawę dla natury. Osoba
posiadałaby postać lub charakter ontyczny (czyli byłaby jakimś samoistnym
jednostkowym bytem), zaś natura oznaczałaby własność albo sposób działania tego
bytu. Można zatem stwierdzić, że natura stanowi sposób przejawiania się osoby.
Dlatego według Boecjusza osoba Chrystusa może przejawiać się w dwóch naturach –
Boskiej i ludzkiej. Ponadto wierzy on, że Bóg przyjął człowieczeństwo, co może
znaczyć, że osoba boska Chrystusa przyjęła naturę człowieka. Połączenie tych
natur dokonuje się na mocy jedności osoby Chrystusa. Wydaje się więc, że
doskonałość osoby wyprzedza doskonałości natury, a tym samym jest silniejsza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz