21 stycznia 2014

5.Definicja osoby Boecjusza



Boecjusz rozpoczyna od zdefiniowania natury. Powiada, że termin natura można orzekać o wszystkich rzeczach, które w jakiś sposób istnieją. Jeśli uznamy za stosowne odnieść termin natura do całości rzeczy, to zdaniem Boecjusza otrzymamy taką definicję: Natura należy do tych rzeczy, które jeśli istnieją, w pewien sposób mogą być ujęte intelektem (czyli poznane). A więc natura jest tym, co poznajemy w różnych bytach lub rzeczach. W tej definicji zostają określone i przypadłości, i substancja, wszystko to bowiem można ująć intelektem, czyli można ująć poznawczo. Jeżeli zaś termin natura jest orzekany o samych substancjach, to otrzymamy następującą definicję: Natura jest tym, co może bądź działać, bądź doznawać działania.


Po zdefiniowaniu natury Boecjusz pyta o wzajemne odniesienie natury i osoby. Gdyby zachodził przypadek, że każda natura byłaby osobą, to nie można by ustalić różnicy pomiędzy nimi. Ale tak nie jest. Jeśli zaś pojęcie osoby ma węższy zakres niż pojęcie natury, to powstaje problem, do jakich natur można to pojęcie zastosować, a od jakich należy je oddzielić i wykluczyć. Ostatecznie Boecjusz stwierdza, że pojęcie osoby opiera się na pojęciu natury i nie można orzekać pojęcia osoby poza naturą. W ten sposób autor podkreślił nierozerwalny związek osoby z naturą. To, co osobowe występuje zawsze pod postacią natury.


A ponieważ innym rodzajem natury są substancje, a innym przypadłości, natomiast pojęcie osoby nie jest orzekane o przypadłościach, to wynika stąd, że może być orzekane jedynie o substancjach. Rozważając dalej różne rodzaje substancji – cielesne i nie cielesne, ożywione i nieożywione, zmysłowe i niezmysłowe, rozumne i nierozumne, Boecjusz dochodzi do wniosku, że terminu osoba nie można orzekać o ciałach pozbawionych życia, ani też o tych, którym brak czucia, czyli zmysłowości, ani o tych, którym brak rozumu. Z tych ustaleń wynika już jasno, że osoba jest zaliczana do kategorii substancji i to substancji rozumnych. Dodatkowe ustalenie Boecjusza głosi, że natura, która jest substancją, istnieje w tym, co indywidualne, czyli jednostkowe. To znaczy, że natura występuje w bytach jednostkowych a nie ogólnych. Dlatego na zakończenie tych rozważań Boecjusz podaje następującą definicję osoby: jest to indywidualna substancja rozumnej natury.


Boecjusz pisze, że człowiek jest istotą, ponieważ istnieje, jest zaś substancją, ponieważ jest podmiotem przypadłości (jako własności cielesnych). Ale takie stwierdzenie daje pierwszeństwo istocie, a poprzez to naturze człowieka. Dalej powie on, że człowiek jest osobą, ponieważ jest rozumnym indywiduum (rozumną jednostką). Czyżby więc najważniejsza była sprawa jednostki posiadającej określoną naturę, czyli rozumność?


Dla Boecjusza osoba i rozumienie osoby jest związane niewątpliwie z jednostką lub z indywiduum, lub z jednostkową substancją. Czyżby zatem osoba wyznaczała jednostkowość albo jedność bytu? Z pewnością dla Boecjusza dzięki osobie zagwarantowana jest jedność Chrystusa, chociaż pozostaje On Bogiem i człowiekiem na poziomie natury. Mamy po prostu jedną osobę i dwie natury. W takim układzie jedynie jedność osoby może być podstawą dla dwóch natury. Przecież dwie natury nie mogą tworzyć jednej osoby.


Jakie pojęcie natury dałoby się tutaj zastosować? Można by tu zastosować chyba drugie określenie natury podane przez Boecjusza – natura może działać lub doznawać działania. Bóg tylko działa, człowiek zaś działa i doznaje działania. Wówczas natura boska i ludzka oznaczałyby sposób lub charakter działania osobowego bytu Chrystusa. Chrystus żył i działał, a także doznawał, jak człowiek, ale również działał jako Bóg (np. czynił cuda, uzdrawiał). Można więc domniemywać, że Boska osoba Chrystusa mogła działać poprzez naturę ludzką i naturę boską, czyli działała po ludzku i po Bożemu.


Z definicji Boecjusza wynikałoby, że osoba działa poprzez rozumną naturę. Stwierdza on, że osoba nie może istnieć poza naturą. Można też powiedzieć, że osoba nie może istnieć bez natury. Dlatego można sądzić, że osoba i natura są ze sobą połączone i powiązane w jednostkowej substancji. Byt substancjalny obejmowałby osobę i naturę. Według Boecjusza byty jednostkowe istnieją samoistnie (właściwie samodzielnie) oraz są substancjami. Właśnie ta samoistność (subsistentia) oraz substancjalność (substantia) odnoszą się do osoby człowieka. Boecjusz stwierdza także, iż natura jest specyficzną własnością każdej substancji, natomiast osoba jest niepodzielną substancją rozumnej natury. Dlatego osoba jest utożsamiana z samą substancją, a natura jest uważana za własność substancji (za cechę charakterystyczną albo własność, która określa charakter tej substancji, np. jej rozumność). Na podstawie tego rozumienia należałoby powiedzieć, że osoba stanowi podstawę dla natury. Osoba posiadałaby postać lub charakter ontyczny (czyli byłaby jakimś samoistnym jednostkowym bytem), zaś natura oznaczałaby własność albo sposób działania tego bytu. Można zatem stwierdzić, że natura stanowi sposób przejawiania się osoby. Dlatego według Boecjusza osoba Chrystusa może przejawiać się w dwóch naturach – Boskiej i ludzkiej. Ponadto wierzy on, że Bóg przyjął człowieczeństwo, co może znaczyć, że osoba boska Chrystusa przyjęła naturę człowieka. Połączenie tych natur dokonuje się na mocy jedności osoby Chrystusa. Wydaje się więc, że doskonałość osoby wyprzedza doskonałości natury, a tym samym jest silniejsza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz