23 stycznia 2014

3.Substancjalna przedmiotowość człowieka



Filozofia od początku posługiwała się doświadczeniem zewnętrznym, czyli poznaniem, jakie człowiek ma o świecie. Właśnie na tej podstawie powstała wiedza filozoficzna w Grecji. Wojtyła mówił w przypadku człowieka o zewnętrznym oglądzie. Jak więc oglądamy świat wokół nas, tak samo nasze poznanie kierujemy na ludzi, którzy żyją w tym świecie. Poszukiwano wtedy filozoficznego rozumienia rzeczywistości, co pozwalała potraktować człowieka jako jeden z elementów ontycznych (bytów) współtworzących rzeczywistość. W tym sensie mówimy o bycie ludzkim lub bycie człowieka.


Filozofia Arystotelesa badała i ustalała wewnętrzne zasady tego bytu, które miały stanowić jego istotę lub naturę. Ostatecznie propozycja Stagiryty, który postawił sobie za cel przedstawienie wewnętrznej struktury bytu, nabrała powszechnego znaczenia. Ludzka istota lub natura była opisywana jako złożenie z formy i materii. Element formalny miał zapewniać ludzkiemu bytowi trwałość i niezmienność, czyli tożsamość, natomiast element materialny pozwalał na wyjaśnienie zmienności sfery przypadłościowej. W tym filozoficznym oglądzie człowieka należało pokazać, że przy całej zmienności różnych cech i właściwości pozostaje on cały czas tym samym bytem (tym samym człowiekiem). Taka tożsamość była charakterystyczna dla istoty danego bytu. Stąd istota człowieka pozostaje zawsze niezmienna.


Z drugiej strony zdawano sobie jednak sprawę, że człowiek jest bytem aktywnym i działającym. On nie tylko jest i trwa, lecz także stale coś robi i działa. Należało zatem wskazać na te elementy lub zasady, które umożliwiają działanie. Inaczej mówiąc, istota a właściwie już natura człowieka musiała dysponować odpowiednimi „narzędziami” do działania. Trzeba było przeanalizować ludzkie działania, żeby odkryć zdolności, czyli władze, które podejmowałyby odpowiednie działania i kierowały nimi. Sokrates wskazywał tutaj na rozum człowieka, z kolei Platon dodał do tego uczuciowość, aż wreszcie Arystoteles podsumował te rozważania przedstawiając pełną mapę władz duszy.


Trzeba zaznaczyć, że w tym zewnętrznym poznaniu człowiek jawił się jako przedmiot lub rzecz substancjalna, jako coś całkowicie przynależnego do świata przyrody. Tak samo zresztą traktuje człowieka współczesna wiedza akademicka, gdzie dominuje podejście przyrodnicze. Filozofia grecka w swoich rozważaniach teoretycznych starała się od początku wyróżnić bytowość albo realność człowieka. Klasyczną definicję przedstawił Arystoteles. Człowiek to animal rationale. Mimo że definicja ta nie jest doskonała, to zrobiła ona wielką karierę i w różnym zakresie jest stosowana do dzisiaj. Człowiek więc został potraktowany jako zwierzę na zasadzie oczywistej łączności ze światem przyrody. Lecz jednocześnie pojawia się element rozumności, który wskazuje na życie duchowe człowieka. Podstawą do tego zróżnicowania były wyjątkowe działania człowieka, które w oczywisty sposób wykraczały poza funkcje przyrody. Kim więc jest człowiek?
 
Możemy zauważyć, że posłużenie się doświadczeniem zewnętrznym doprowadziło filozofię grecką do wypracowanie jedynie ogólnej teorii człowieka jako rozumnego zwierzęcia. Na gruncie antropologii metafizycznej przekładało się to na arystotelesowską koncepcję złożenia z formy i materii. Kiedy zaś próbowano przełożyć to na kategorie duszy i ciała, wtedy trudno się było pozbyć niebezpieczeństwa dualizmu. Dlatego trzeba się zgodzić, że antropologiczna wizja człowieka była obarczona licznymi wątpliwościami. Człowiek był pojmowany jako byt substancjalny złożony z duszy i ciała. Natomiast dużo lepiej z wyjaśnieniem ludzkiego życia rodziła sobie etyka oparta na doświadczeniu wewnętrznym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz