54.
Jak odzyskać siłę ducha, czyli moc osobową? Jak uruchomić swoją
osobę? Do tego nie nadają się żadne naturalne sposoby. Całą swoją wiedzę można
wyrzucić do kosza. Tak naprawdę należałoby się zupełnie ogołocić ze wszystkich
duchowych i cielesnych przyzwyczajeń i przyjemności, aby stanąć przed Bogiem
całkiem nagim jak Adam. Ale dzisiaj jest to chyba niemożliwe. Dlatego istnieją
różne propozycje oczyszczenia, czyli ascezy.
W tradycji katolickiej mamy
prostą propozycję: modlitwa, post i jałmużna. Jednak w takiej postawie
nawrócenia konieczny jest pewien radykalizm. Modlitwa musi być trwała i gorąca.
Post powinien być wymierzony we wszystkie nasze zachcianki. A jałmużna? Gdy
Chrystus rozmawiał z młodzieńcem, który przestrzegał przykazań, a chciał być
jeszcze lepszy, zażądał od niego, żeby sprzedał wszystko, co ma, rozdał ubogim
i poszedł za Nim. To byłaby dopiero prawdziwa jałmużna, która oczyszcza nasze
myślenie o świecie.
Ale wydaje się, że w
nawróceniu duchowym najważniejszą sprawą jest otworzyć się na Boga i na
działanie Jego łaski. Nasza świadomość izoluje nas od Boga, dlatego trzeba się
pozbyć myślenia świadomościowego. Trzeba się otworzyć na wewnętrzne
doświadczenie, na akty kontemplacji, sumienia i upodobania, które płyną do
władz duchowych z osobowej egzystencji (czyli od osoby), ale nawiedzonej już
przez działanie łaski (dzięki relacjom osobowym nawiązanym przez Boga).
Przecież to Bóg pragnie nawiązać z nami osobowy kontakt obdarzając nas swoją
łaską. My musimy umieć to przyjąć, a wtedy ożyje nasza duchowość, gdyż uzyskamy
realną moc osobową, która zacznie działać we władzach rozumu, woli i
uczuciowości. Nasza duchowość potrzebuje takiej mocy, żeby móc spełniać
działania osobowe – czyli działania moralne i religijne. Jednak tej mocy nie
jesteśmy w stanie wypracować samodzielnie, na własną rękę. Tu potrzebny jest
palec Boży, który spocznie na naszej osobie i da jej odpowiednią moc, która
popłynie dalej aż do naszej duchowej i cielesnej naturze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz