20.
Czym jest myślenie? Myślenie nie jest poznaniem umysłowym ani
zasadą takiego poznania. To Kartezjusz wyeksponował myślenie (cogito) nadając mu rangę niepodważalnej
zasady poznawczej. Nikt nie zanegował pomysłu Mistrza i cała filozofia
nowożytna podążyła tą drogą.
Otóż
w przypadku człowieka filozofia ma do czynienia jedynie z naturą w stanie
degradacji (albo destrukcji). Krótko mówiąc mamy do czynienia z człowiekiem
myślącym (homo sapiens), a co więcej
taką naturę potwierdzają nauki przyrodnicze. Czy można przekroczyć te poznawcze
ograniczenia? Ale do tego trzeba być takim wizjonerem jak Platon, który uważał,
że człowiek jest w stanie przypomnieć sobie jakąś doskonalszą wiedzę (ze świata
idei albo po prostu z raju). Skoro jednak nie wierzymy Platonowi, to pozostaje
nam nowożytna wiara w myślenie. Dlatego filozofowie przyjmują, że to myślenie
określa i definiuje człowieka, czyli ludzką naturę. Kartezjusz wprowadził
bowiem pomysł myślącego podmiotu (res
cogitans). Takie rozwiązanie spowodowało upadek realistycznej filozofii.
Człowiek stał się myślącym podmiotem, niekiedy określanym mianem myślącej
substancji (super curiosum) albo
częściej nazywanym ludzkim Ja lub ego. Na koniec uznano człowieka za
podmiot świadomościowy (świadomość), co skończyło się tezą Schelera, że
świadomość jest osobą ludzką (kolejne curiosum).
Ale
to wszystko razem jest jedynie kompletnym niezrozumieniem człowieka i
dramatycznym nieporozumieniem. Już Arystoteles przestrzegał, że mały błąd popełniony
na początku staje się wielki na końcu. Kartezjusz uznał myśl za pewnik
myślenia, ale nie wolno było z tego robić zasady poznania i realności. Dzisiaj
powiemy wprost, że myślenie zabija realność. W nowożytnej historii myślenie
walczyło z realnością na wszystkie możliwe sposoby. Dlatego dzisiejszy człowiek
zna już tylko ludzkie myślenie, ale o samej realności wie niewiele. Człowiek
chętniej utożsamia się dziś z myśleniem i wolnością niż z prawdą realności.
Woli żyć marzeniami i twierdzi, że najważniejsza jest realizacja marzeń (czyli
możliwości), niż rozwijanie własnej osobowej realności. Trzeba oczywiście
przyznać, że myślenie otwiera przed nami nieograniczone możliwości. Ale to
zawsze są tylko możliwości działania. Taką fantastyczną możliwością stał się
lot na Księżyc. Ale czy cała ta wyprawa zmieniła cokolwiek (dosłownie cokolwiek) w realności człowieka? Czy
stał się przez to lepszym lub gorszym człowiekiem? Z pewnością nie.
Myślenie
stwarza jedynie możliwości. Dzisiaj mylimy najczęściej same możliwości z
realnością. Ale możliwość nie jest realnością. Przeróżne urządzenia techniczne
ułatwiają nasze codzienne życie, ale to w żaden sposób nie decyduje o ludzkiej
realności. Realność człowieka powstaje i tworzy się w aktach osobowych. Czymś
naprawdę realnym są tylko nasze czyny moralne, które dotyczą bezpośrednio
drugiej osoby. Takimi czynami są akty wiary i miłości. Wiary w doskonałość
realnej osoby człowieka oraz miłość jako pełna afirmacja tej osoby potwierdzona
w moralnym działaniu.
Ludzkie
myślenie zrodziło się z odrzucenia osobowej realności. Człowiek zwrócił się ku
swojej naturze, tak naprawdę nie wiadomo dlaczego (Biblia mówi tutaj o kuszeniu szatana). Być może człowiek uznał
swoją naturę za całego siebie. Tym samym zerwał niespodziewanie więzy ze swoją
realnością. Odwrócił się od realności osoby oraz od źródła tej realności, czyli
od Boga. Dlatego od tej chwili człowiek będzie budował własny świat możliwości
(czyli sztuki i techniki). Główną bronią w tej walce o przetrwanie będzie
ludzkie myślenie.
Poznanie
umysłowe jest oparte na poznawczej mocy prawdy. Polega ono na rozumiejącym
oglądzie realności (rzeczywistości). Łączy się z tym bezpośrednio uznanie
realności (assensus), czyli docieranie do wewnętrznego sensu bytu (ad sensum). Dlatego takie poznanie było
nazywane odczytywaniem sensu (intellegere
= inter legere). Nasze poznanie nie powinno nadawać rzeczywistości własnych
znaczeń i sensów. Otóż myślenie przeciwstawia się tak rozumianemu poznaniu,
gdyż myślenie posługuje się dowolnie tworzonymi przez siebie znaczeniami i
sensami. Ludzkie myślenie nadaje rzeczom różne własne znaczenia i właśnie przez
to staje się twórcze. Ale to nie znaczy, że myślenie daje nam nowe rozumienia.
Ono tworzy jedynie nowe możliwości, czyli sposoby, wykorzystania danej rzeczy.
Inaczej mówiąc myślenie tworzy nowe formy użytkowania różnych rzeczy.
Najlepszym przykładem jest tutaj propozycja Duchampa, który podniósł suszarkę
do rangi dzieła sztuki, czyli jak mówimy, stworzył ją na nowo (oczywiście w
swoim i naszym myśleniu). Czy stworzył w ten sposób coś realnego? Nie, on nadał
rzeczy zupełnie nowy sens użytkowy. Tak właśnie działa nasze myślenie.
Myślenie
jest twórcze, ale to nie znaczy, że stwarza coś realnego. Odkrywa tylko nowe
możliwości. Można przyjąć, że w ten sposób myślenie walczy o swoją autonomię.
Chce się wybić ponad rzeczywistość (jak gdyby ponad przeciętność). Myślenie
chce się wznieść ponad realność. Pragnie nad nią górować. Dlatego nasze
myślenie jest tak egoistyczne. Ono chciałoby, żeby rzeczywistość mu służyła, a
nie odwrotnie. Dlatego pierwszą postacią myślenia była negacja. Negacja
realności. Nasze myślenie powstało z powiedzenia Nie! dla rzeczywistości. Mówiliśmy wyżej, że poznanie jest
akceptacją i uznaniem realności. Natomiast myślenie powstało jako negacja realności.
Dlatego myślenie nigdy nie będzie poznaniem, a tym bardziej nie może być zasadą
poznania filozoficznego (metafizycznego).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz