7 listopada 2025

Traktat o moralności /1

Jak to wygląda dzisiaj? Politycy obrzucają się „moralnymi argumentami”, zaś zwykli ludzie obrzucają się „moralnymi wyzwiskami”. Ale czy to dotyczy moralności człowieka? Jeśli byśmy zapytali tych ludzi (albo polityków), czym jest moralność, to mieliby oni problem z szybką odpowiedzią. Na pewno zgodzimy się, że moralność jest przypisywana człowiekowi, co oznacza, że dotyczy ona ludzkiego działania  i postępowania. Na ogół mówimy, albo raczej mówiło się dawniej, że człowiek jest moralny lub nie.

Czy można więc przyjąć, że moralność jest zasadą ludzkiego postępowania i działania? Czy jest zasadą wszystkich naszych działań? Otóż powiem, że nie. Moralność nie jest zasadą działań, jak często się mówi. Moralność jest szczególnym sposobem działania. Trzeba zatem zapytać, jakich działań dotyczy, czy wszystkich naszych działań, czy raczej jakichś działań określonych? Otóż moralność jako sposób działania dotyczy działań odnoszących się bezpośrednio do innych osób, czyli do ludzi traktowanych osobowo – jako realne osoby. Powiemy więc, że działania moralne odnoszą się do osób, które spotykamy wokół siebie, a już na pewno odnoszą się do osób, z którymi wspólnie żyjemy – do naszych bliskich, czyli do członków rodziny.

Stwierdziliśmy, że moralność jest pewnym szczególnym sposobem działania. Jak więc należy określić działania moralne? Otóż będą to działania naszych władz duchowych, przynależne do nich, działania podejmowane przez władze duszy – przez umysł, wolę i uczuciowość. Są to szczególne działania tych władz, które możemy określić mianem działań osobowych. Jak łatwo się domyślić, działania osobowe mają związek z podmiotem osobowym człowieka, o czym powiemy dalej. Jakie działania osobowe przynależą do poszczególnych władz duszy?

Naszego umysłu dotyczą działania określane przeze mnie mianem „słowa prawdy”. Chodzi o wypowiadane przez człowieka do innych osób słowa prawdy, a nie dowolne poglądy. W przypadku woli będą to „czyny dobra”, czyli działania potwierdzające i wspierające osobowe dobro człowieka. Z kolei uczuciowość podejmuje działania nazywane „przeżyciem piękna”, które dotyczą bezpośrednio osobowego życia człowieka i potwierdzają nadzieję na piękne życie w wymiarze egzystencjalnym. 

Traktat o moralności /2

Moralność stanowi więc sposób osobowego działania człowieka. Dlatego trzeba przyjąć i uznać, że człowiek jest przede wszystkim osobą (osobą uduchowioną i wcieloną). Wydaje się, że ta egzystencjalna podmiotowość osoby stanowi zasadę moralnego działania człowieka. Fundamentem moralności jest zatem wiara (jako poznawcze uznanie, akceptacja) w osobową realność człowieka, w jego egzystencjalną realność. Filozofia personalistyczna podpowiada nam, że osoba jest podmiotem istnienia i działania człowieka (teza Wojtyły). Osoba jest egzystencjalną realnością zawartą w istnieniu człowieka.

Stwierdziliśmy poprzednio, że osoba jest zasadą i przyczyną moralności. Musimy się zastanowić, jak to się odbywa? Jak działa osobowy podmiot istnienia? Osoba stanowi podmiot egzystencjalny zawarty w istnieniu człowieka (w istnieniu rozumianym w sensie tomistycznym). Ale nazwaliśmy ten podmiot egzystencjalnym w sensie, w jakim egzystencją posługiwał się Kierkegaard. Jak zatem należy rozumieć to określenie „podmiot egzystencjalny” i jak można opisać sam ten podmiot?

Wiemy z historii, że według Tomasza Bóg stwarza istnienie człowieka. To istnienie zostaje od razu wyposażone we własności transcendentalne. Zdaniem Gogacza, mamy własności osobowe – prawda, dobro, piękno – oraz mamy własności nieosobowe, które wyznaczają według mnie podmiotowość życia (życia nadprzyrodzonego). Natomiast te własności osobowe wyznaczają i określają podmiot osoby. W przypadku ludzkiego istnienia mamy więc do czynienia z podwójną podmiotowością, która moim zdaniem, tworzy właśnie egzystencję ludzką, na co wskazywał Kierkegaard, rozróżniając w człowieku egzystencję i esencję. Ja z kolei badałem zależność i odniesienie pomiędzy egzystencją (osoba i życie) a esencją (dusza i ciało). Doszedłem do wniosku, że egzystencja jako podmiotowość istnienia stanowi dla esencji (możności istotowej) swoistą przyczynę wewnętrzną z racji swojej aktywności i mocy sprawczej płynącej z aktu istnienia, do którego należy egzystencja. Istnienie jest bowiem bezpośrednia przyczyną całej realności bytowej. Istnienie urealnia możność istoty. Według mnie działają w tym zakresie aktywnie właśnie podmioty osoby i życia, oraz ich własności transcendentalne. 

Traktat o moralności /3

W przypadku podmiotu osobowego aktywnie działają określające tą podmiotowość własności prawdy, dobra i piękna. Te własności dysponujące realną mocą sprawczą przyczynują w pierwszym momencie odpowiednie władze duchowe na poziomie możności istotowej. Aktywność sprawcza prawdy sprawia powstanie władzy umysłu. Aktywność dobra powoduje powstanie władzy woli, zaś aktywność własności piękna stanowi przyczynę powstania władzy uczuciowości. W ten sposób moc sprawcza istnienia wyrażona w aktach własności transcendentalnych powoduje powstanie na poziomie istotowym władz duszy, które ogólnie nazywamy duchowością albo wprost duszą człowieka.

Jednak aktywność osoby na tym się nie kończy, a tylko od tego się zaczyna. Ta osobowa aktywność trwa nadal i w związku z tym powoduje zaszczepienie albo zrodzenie w tych władzach duszy odpowiednich zasad działania. Podmiotowość osobowa wysyła do poszczególnych władz swoje konkretne akty. Własność prawdy przesyła do władzy umysłu akty kontemplacji, które sprawiają w niej powstanie zasady działania w postaci słowa prawdy. Dzięki temu nasz umysł staje się zdolny do poznawania realnych rzeczy w zakresie prawdy. Właśnie na tej podstawie umysł może podejmować działania moralne i osobowe polegające na głoszeniu prawdy, przede wszystkim prawdy dotyczącej realności człowieka, czyli prawdy o sobie i o innych ludziach, z którymi spotykamy się i rozmawiamy codziennie lub od święta.

Podobna aktywność dotyczy kolejnych własności osobowych. Dobro charakteryzujące podmiot osoby rodzi i wysyła akty sumienia, które docierając do woli zaszczepiają w niej zasadę działania w postaci czynu dobra, czyli sprawczą pobudkę lub inicjatywę do podejmowania działań skierowanych do dobra drugiego człowieka. Potocznie mówimy wtedy o dobrych uczynkach. Ale te działania (czyny dobra) mają na celu potwierdzenie i wzmocnienie osobowego dobra innych ludzi. Wreszcie własność piękna naszej osoby przesyła do władzy uczuciowości akty upodobania, które aktywizują w tej władzy zasadę przeżywania piękna. To pozwala naszej uczuciowości kierować się w działaniu do ludzkiego życia, które jest obrazem piękna osobowego. Dzięki temu jesteśmy zdolni przeżywać ludzkie życie jako osobową doskonałość człowieka i doceniać je jako coś wartościowego i najważniejszego. To pokazuje, że nasza uczuciowość powinna być skierowana przede wszystkim na przeżywanie powstającego i przebiegającego życia, a nie na przeżywanie przyjemności.

Dopiero całe to powiązanie naszej osoby (jako podmiotu egzystencjalnego charakteryzującego się sprawczą aktywnością) z władzami duchowymi (funkcjonującymi na poziomie istoty człowieka – możności istotowej) pozwala nam zrozumieć i ocenić znaczenie działań moralnych, które faktycznie dokonują się we władzach duszy, skąd biorą początek, lecz swój kres i cel znajdują na zewnątrz w realności drugiego człowieka. Patrząc w szerszej perspektywie powiemy, że działania moralne mają początek w podmiotowości osobowej (w jej własnościach prawdy, dobra i piękna) a cel i kres w tych samych własnościach osobowych drugiego człowieka.